 |
|
echo jego ostatnich słów rozrywa moją klatkę piersiową . / slaglove
|
|
 |
|
a może On to taka realna wersja Kaja z ' Królowej Śniegu ' może mu też do oka wpadł
tajemniczy odłamek roztrzaskanego w przestworzach diabelskiego zwierciadła , który pozbawił go uczuć . / slaglove
|
|
 |
nie chcę się zmieniać. chcę, aby pozostał we mnie ten urok dziecka, ta magia doceniania chwili, ten zachwyt nad światem, ta ufność, wiara w miłość. nie chcę dorosnąć i zdjąć różowych okularów. nie chcę być rozsądna, poprawna, robić tego, co powinnam. jednak najbardziej pragnę pozostać sobą - tą roztrzepaną, roześmianą i zakręconą nastolatką.
|
|
 |
Niby rozmawiamy,ale o niczym.Omijamy swoje problemy ,nie lubimy szczerze rozmawiać,nie umiemy wyrażać uczuć.Jesteśmy coraz bardziej sztuczni,coraz więcej masek zakładamy na swoją twarz. Niby rozmawiamy już od kliku lat, ale nie znamy siebie wcale.
|
|
 |
Tak, można kochać a zarazem nienawidzić tą samą osobę. Jak? Znienawidzić Ją za to, że się Ją kocha.
|
|
 |
Pozdro dla tych,którzy spierdolili z mojego życia, bo zaczęłam nie ogarniać oddechu.
|
|
 |
On? - sens wstawania rano, sens uśmiechu, sens po prostu.
|
|
 |
I tylko chcę do tamtego miejsca, gdzie oddychało nam się łatwiej.
|
|
 |
Piję by poczuć się tak samo jak wtedy gdy złapałeś mnie w pasie i pijaną zaniosłeś do łóżka szepcząc coś o tym, że zawsze przeginam, ale i tak jestem Twoim maleństwem. Kac nie pozwala zapomnieć tego poranka gdy śmiałeś się widząc moją zmarnowaną twarz i sińce pod oczami. Potem znowu piję żeby zapomnieć o tym o czym chciałam sobie przypomnieć. Świetnie, nie?
|
|
 |
Nie brakowało mi niczego. Ani jego pocałunków ani dotyku, wspólnych chwil i noszenia na rękach. Nie tęskniłam też za wygłupami, jego zapachem i szerokim szczerym uśmiechem. Na początku nie.
|
|
 |
Rozdygotane serce, prawie wypychające żebra z klatki piersiowej, jeden, postrzępiony jak brzegi starych książek mięsień, dedykujący każde swoje uderzenie tylko dla jednego człowieka, złożony w jedne, wiecznie zimne ręce, aż do końca.
|
|
 |
W życiu każdego z nas jest ta jedna, jedyna osoba, którą poznajemy tylko po to, by mogła zniszczyć nam psychikę i spierdolić życiorys.
|
|
|
|