 |
Poczułam coś od dwóch lat. Tak świetnie się przy nim czułam tańczyliśmy długo, nigdy z nikim tak nie tańczyłam gdy się nachylał czułam jego zapach jego oddech, jego ciepło. To wszystko wydawało się być zbyt piękne żeby mogło być prawdziwe. To było logiczne jak ja coś poczułam to pozostało mi tylko wspomnienie.. /lokoko
|
|
 |
Korzystaj. Z pazurami. Dopóki masz czas. Bo potem człowiek się budzi, że los dawał a on był jak taka dupa. Korzystaj. | Jacek Walkiewicz
|
|
 |
Wracasz do domu i opierasz się o zamknięte przed chwilą drzwi. Dotykasz dłonią swoich ust, uśmiechasz się, bo jeszcze czujesz ten smak. Zdejmujesz ubrania i gdzieś między tym wszystkim pojawia się ten wyjątkowy zapach, ten, który znasz tylko ty. Kładziesz się do łóżka i już wiesz, że czegoś ci brakuje, że w wielu miejsach twojego ciała jest teraz zbyt pusto. Kończysz rozmowę przez telefon, znów ten sam uśmiech i cisza, która uwiera i której być nie powinno. Jeszcze Go nie miałaś, a tak często zaczyna ci Go brakować. Znasz to? Jak nazwać ten stan? Co to za uczucie? [ yezoo ]
|
|
 |
Proszę nie mów mi
Jak mam żyć
Sam wybiorę co najlepsze dla mnie
Daj mi sobą być
I przed siebie iść
Nie twój interes ile razy upadnę !!!!
|
|
 |
Czas zacząć dorosłe życie. Bez nikogo, wszystko się zmieni wiem to ../lokoko
|
|
 |
Myślę,że śmierć jest początkiem czegoś innego,czegoś nowego.Kończy pewien etap w naszym życiu,czasami nawet zamyka go na dobre.Zaczynamy żyć bez tej osoby obok,bez jej głosu,dotyku,zapachu.Funcjonujemy troszkę inaczej albo zmieniamy swoje życie o sto osiemdziesiąt stopni.Czasami łapiemy się na tym jak bardzo przywiązanie rządzi naszym życiem.Robimy dwie herbaty,po chwili uświadamiając sobie,że to zupełnie niepotrzebne,wybieramy numer,który jest już nieaktywny,chcielibyśmy coś powiedzieć,czymś się pochwalić,o czymś powiadomić,ale jest już za późno.Gubimy się w zwykłych czynnościach,w przygotowaniu kolacji,kiedy to ta druga osoba kroiła pomidory;w prowadzeniu auta,gdy to właśnie ona informowała nas czy z lewej jest wolne;w zakupach,kiedy dbała o nasze nierozgarnięcie i zawsze miała przy sobie sporządzoną listę produktów.Kiedy odchodzi bliski nam człowiek,cały świat diametralnie się zmienia.Człowiek,który pozostał,staje się kimś innym albo przestaje stawać się kimkolwiek w ogóle.[yezoo]
|
|
 |
Dlaczego mnie wtedy nie było? Jak szłam do Ciebie, to padało i połamał mi się parasol. Wtedy on otworzył nade mną swój. Uśmiechnął się i powiedział, że mnie odprowadzi, żebym nie zmokła. Wiatr drapał po policzkach, ale mimo to, zrobiło mi się ciepło. A gdy już staliśmy pod Twoimi drzwiami, zapytał mnie, czy to tu i wtedy uświadomiłam sobie, że już nie. | Katarzyna Wołyniec
|
|
 |
"Najtrudniej jest zamknąć za sobą drzwi. Oddzielić się od kogoś, kto miał być na zawsze. Jesteś jak lekarz wykonujący reanimację o wiele za długo, uczucie umarło, a ty wciąż próbujesz je ratować. Za późno, lecz tak trudno przestać, kiedy wciąż żywisz nadzieję, że to urodzi się lub odżyje. Pamiętaj, nie dasz życia nowym uczuciom, jeśli nie zamkniesz tych drzwi już na zawsze." Alicja Kostrzak
|
|
 |
Pierwszy dzien wakacji, a okazal sie nie najlepszy. Po raz setny juz chyba, uswiadamia sobie,ze jestem naiwna za bardzo. Znów pozwolilam rozbudzic w sobie nadzieje i po co ? Naprawde myslalan,ze dijrzales , ze zalezy Ci na mnie. Mialam nadzieje iz ppradzimy sobie jakos i odbudujemy to wszystklecz po razkolejny to popsules. Sentyment sentymentem ale nie chce Cie znac. Zazdrosny o kolege nibt
|
|
 |
Gdy patrzę w Twoje oczy wiem, że nie chcę już niczego szukać
Że nie chcę nigdzie iść, chcę mieć Cię tutaj, dziś
Od zawsze chciałem znaleźć kogoś, kto by mógł zrozumieć
Tak dawno już wiedziałem, że to jesteś Ty
Tak dobrze czuję się, gdy jesteś obok, przy mnie
Tak ważny czuję się, gdy mogę objąć Cię, wiesz ?
Tak mało znaczy dla mnie wtedy wszystko inne, i
To jest tak silne, znów tak mocno tego chcę i
Nie chcę już myśleć to wszystko jest tak dziwne
Ten kraj, to miejsce, miało być przecież inne
Gdy patrzę w Twoje oczy może wciąż jestem naiwny
|
|
 |
Środek nocy dziewczyny w moim pokoju śpią , ale Ty nie dajesz mi spać. Wydzwaniasz a za chwilę pukasz do drzwi , wychodzę do Ciebie po cichutko,żeby nikogo nie budzić. Patrzę na Ciebie i wybucham niekontrolowanym śmiechem, masz na sobie krótkie spodenki koszulkę okulary przeciwsłoneczne na głowie i się na mnie patrzysz. Za chwile przytulasz mnie , namawiasz mnie żebym poszła z toba na tą jebaną imprezę. Patrzę w te oczy i się zatracam.. To te jego oczy mnie gubią.. Ten przeszywający wzrok, nie przyjmujący sprzeciwu. Tak to w nim pokochałam, te jego zdecydowanie przekonanie. /lokoko
|
|
|
|