 |
"człowiek stwarza pozory, boi się, że życie przegra, bo każdy ma chwile, że się po cichu żegna."
|
|
 |
"każdy ma chwile, że by to wszystko jebnął, i patrzy w lustro jak łzy mu ciekną."
|
|
 |
"są takie momenty, gdy ufa się już tylko Bogu."
|
|
 |
"przepraszam za to, że jestem taka trudna, za niewypowiedziane myśli, za zbyt skomplikowane słowa, że mówię 'odejdź' myśląc 'zostań', za chwile milczenia i brak znaków życia, za to że zamykam się w sobie gdy tego nie chcę, za to że czasem nie potrafię spojrzeć Ci w oczy, za to że nie chcę, nie umiem i nie zamierzam się zmieniać."
|
|
 |
Pisać jakieś marne opowiadanko, poddając się ciągowi totalnie nierealnych sytuacji, ale czego się nie robi w wyimaginowanej historii, a niedługo potem czuć się dosłownie jak główna bohaterka tegoż opowiadania. Tak, nowe rozdziały nie pojawiają się dlatego, że teraz aż boję się cokolwiek napisać :D, cokolwiek gorszego, bo takich momentów jak tamten to ja poproszę znacznie więcej! 27, Częstochowa, mom please.
|
|
 |
-Good luck in tomorrow match from your Fan Club:) - MM: Thanks, baby! :) /my lovely ♡
|
|
 |
chciałabym powiedzieć Ci, że od jakiegoś czasu jesteś najważniejszą osobą w mojej egzystencji, że na nikogo tak nie czekałam, żadnych ust tak nie pragnęłam. wiem, jesteś skurwielem, ale zrozum. potrzebuję tylko Ciebie, Twojej obecności, byś kierował do mnie swoje słowa. przyciągasz niesamowicie. wiem, iż na pewno kiedyś odejdziesz, bez jebanych wyjaśnień, jak to bywa z facetami w Twoim stylu. ale proszę daj mi szansę na lepsze jutro.
|
|
 |
olbrzymia część mojej egzystencji jest utkana marzeniami. codziennie toczę walkę ze światem by choć jedno stało się rzeczywistością. dzięki bitwie dokonałam wiele. wiele poznałam, dotknęłam, zobaczyłam. cieszę się, że posiadam tak ogromną wyobraźnię, by postawić się w sytuacji innych. empatia ułatwia spełnianie pragnień, wiesz.
|
|
 |
taka już jestem. wiem, że za często się czepiam i nie mam mózgu typowej humanistki, chociaż moje świadectwo pokazuje inaczej. uwielbiam analizować, rozdrapywać, rozpamiętywać i rozkładać na części pierwsze każdą sytuację, która sprawdziła mi cierpienia. owszem, bywa to męczące. często zabiera radość do życia. ale tak jest lepiej. dopiero wtedy zdajesz sobie sprawę z tego, iż zraniłeś mnie do granic możliwości, że poharatałeś moją pikawę nożem z problemów.
|
|
 |
rozstanie zawsze boli. po czasie dusze zrastają się w jedno, są nierozłączne. ale mózgi, one prowokują w nas chore reakcje na problemy. powoli przerywamy nić zrozumienia, jaką się połączyliśmy. to boli. sprawia, że zagryzamy wargi, zaciskamy pięści, a słone łzy spływają miarowo po naszych policzkach. często niszczymy misterny makijaż, brudzimy ubrania od upadków z bezradności. nasz związek zmierza do końca. obawiamy się nowości, wiążących się ze zmianą stylu życia, otoczenia, pewną samotnością. ale damy radę, po czasie znowu zaufamy, znowu zbudujemy porozumienie i znowu się rozstaniemy to pewniejsze niż słońce.
|
|
 |
nadal uwielbiam siedzieć na parapecie i obserwować gwiazdy. nadal słucham reggae i rapu. nadal czytam dużo książek. nadal uwielbiam rozmawiać. nadal uwielbiam kokosowe drinki. nadal mama jest moją najlepszą przyjaciółką. nadal palę paczkę papierosów dziennie. nadal płaczę częściej, niż się śmieję. nadal wolę brunetów od blondynów. nadal kocham ciemną karnację. nadal spisuję przemyślenia na papier. nadal kocham wschód. nadal poskakuję jak chodzę. nadal ufam wyłącznie najbliższym. nadal jestem uzależniona od całowania. może trochę bardziej dbam o siebie. może trochę mniej czasu poświęcam na pomaganie innym. może odrobinę zmądrzałam. ale nadal jestem tą samą wanilią, kochającą tembr Twojego głosu, blask oczu, delikatny dotyk. nadal.
|
|
 |
nie zapomnę tych nocy, kiedy krztusiłam się słonymi łzami i błagałam Boga byś cierpiał tak intensywnie jak ja. marzyłam by spotkały Cię same nieszczęścia. chciałam byś obudził się po czasie i zobaczył mnie, taką piękną i silną z innym facetem u boku. moje pragnienia spełniły się. szkoda, że nie potrafię znieść Twojego bólu. łamię się, pamiętając o tym, iż to ja ściągnęłam na Ciebie te niesamowite udręki codziennego życia.
|
|
|
|