głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika margolcia94

Kochać gdy już nie ma nadziei. To wlaśnie miłość :

rexona1234 dodano: 24 sierpnia 2012

Kochać gdy już nie ma nadziei. To wlaśnie miłość :(

Zrobie wszystko byś wiedziała jak bardzo cię kocham  jak bardzo tęsknie gdy rozstajemy się na kilka chwil  jak bardzo żałuje gdy powiem coś co może cię zaboleć  jak bardzo nienawidsę rozstawań z tobą  jak cholernie mnie kręciesz

rexona1234 dodano: 21 sierpnia 2012

Zrobie wszystko byś wiedziała jak bardzo cię kocham, jak bardzo tęsknie gdy rozstajemy się na kilka chwil, jak bardzo żałuje gdy powiem coś co może cię zaboleć, jak bardzo nienawidsę rozstawań z tobą, jak cholernie mnie kręciesz

Najczesciej rzeczy o ktorych chcemy zapomniec sa   najtrudniejsze do zapomnienia

rexona1234 dodano: 21 sierpnia 2012

Najczesciej rzeczy o ktorych chcemy zapomniec sa najtrudniejsze do zapomnienia

  Trudno czekać na coś co wiesz  że może nigdy nie   nastąpić. Ale jeszcze trudniej zrezygnować  gdy wiesz  że   to wszystko czego pragniesz.'

rexona1234 dodano: 21 sierpnia 2012

` Trudno czekać na coś co wiesz, że może nigdy nie nastąpić. Ale jeszcze trudniej zrezygnować, gdy wiesz, że to wszystko czego pragniesz.'

Nie myślisz o tym  co się dzieje  lecz oddychasz. Trwasz w beznadziejnie dziwnym uczuciu  jakbyś umierała za życia.

rexona1234 dodano: 11 sierpnia 2012

Nie myślisz o tym, co się dzieje, lecz oddychasz. Trwasz w beznadziejnie dziwnym uczuciu, jakbyś umierała za życia.

Jest coś zabawnego w powracaniu do domu. Wygląda tak samo  pachnie tak samo. Tak samo się czujesz. Zdajesz sobie sprawę  że tylko ty się zmieniłaś.

rexona1234 dodano: 10 sierpnia 2012

Jest coś zabawnego w powracaniu do domu. Wygląda tak samo, pachnie tak samo. Tak samo się czujesz. Zdajesz sobie sprawę, że tylko ty się zmieniłaś.

Czy można przestać kochać niebo tylko dlatego  że czasem jest burza?

rexona1234 dodano: 10 sierpnia 2012

Czy można przestać kochać niebo tylko dlatego, że czasem jest burza?

Jestem taka niepoważna . Gdyby teraz zadzwonił do mnie z innej planety   ubrałabym buty i tam poszła

rexona1234 dodano: 9 sierpnia 2012

Jestem taka niepoważna . Gdyby teraz zadzwonił do mnie z innej planety , ubrałabym buty i tam poszła

A potem świat znowu zaczął istnieć  ale istniał zupełnie inaczej.

rexona1234 dodano: 9 sierpnia 2012

A potem świat znowu zaczął istnieć, ale istniał zupełnie inaczej.

tylko on potrafił patrzeć na nią w sposób nieuchwytny  który przeszywał ją na wskroś. był projektantem jej snów i wynalazcą uśmiechu. fanatykiem jej kruchości. a kiedy jego serce przestało bić  własne również była zmuszona zatrzymać. przecież nie mogła pozostać niewielbiona. jej serce nie było w stanie bić bez narzucenia rytmu przez swojego partnera  zamieszkującego w jego klatce piersiowej.

abstracion dodano: 8 sierpnia 2012

tylko on potrafił patrzeć na nią w sposób nieuchwytny, który przeszywał ją na wskroś. był projektantem jej snów i wynalazcą uśmiechu. fanatykiem jej kruchości. a kiedy jego serce przestało bić, własne również była zmuszona zatrzymać. przecież nie mogła pozostać niewielbiona. jej serce nie było w stanie bić bez narzucenia rytmu przez swojego partnera, zamieszkującego w jego klatce piersiowej.

gdybym mogła zaczęłabym zabierać ze sobą koc. ale przecież nie raz  w środku zimy wtulałam się i bez niego w Twoje nagie ciało. teraz też podołam. wystarczy odsunięcie paru zniczy  zrobienie trochę miejsca. po paru chwilach moje ciało przyzwyczaja się do zimnego marmuru. wtulam się w niego i wcale nie jest tak ciężko. może jestem zahartowana. a może po prostu staram się być dzielną  wedle mojej obietnicy którą Ci złożyłam. tej ostatniej.

abstracion dodano: 8 sierpnia 2012

gdybym mogła zaczęłabym zabierać ze sobą koc. ale przecież nie raz, w środku zimy wtulałam się i bez niego w Twoje nagie ciało. teraz też podołam. wystarczy odsunięcie paru zniczy, zrobienie trochę miejsca. po paru chwilach moje ciało przyzwyczaja się do zimnego marmuru. wtulam się w niego i wcale nie jest tak ciężko. może jestem zahartowana. a może po prostu staram się być dzielną, wedle mojej obietnicy którą Ci złożyłam. tej ostatniej.

zrozpaczona  końcem rękawa ocierała krew z jego twarzy  trzymając go na drżących kolanach.   już jadą  zaraz będą  patrz na mnie.   krzyczała chwiejącym głosem.   kocham Cię.   wyszpetał  zdaję się ostatkiem sił.   cicho  nic nie mów  oszczędzaj siły.   szeptała  przykładając usta do jego zakrwawionego do cna czoła. zabrany już do karetki  ona skrupulatnie trzymała go za rękę  przełykając łzy  próbując się uśmiechać  żeby nie okazywać mu swojej niemocy  która pożerała każdy z calów jej wnętrza.   musi Pan wstrzymać oddech na parenaście sekund  prosimy się nie odzywać.   powiedział rozdrażniony ratownik. nabrał powietrza i zaczął oddychać szybko  chociaż niezwykle płytko  sprzeciwiając się rozkazowi.   co Pan u diabła?! to samobójstwo!   kocham Cię  kocham Cię  kocham Cię.   zaczął krzyczeć wniebogłosy  nabierając co raz głębszych oddechów.   proszę natychmiast przestać!   zawsze będę.   powiedział  nieusilnie rozluźniając dłoń  którą zaciskał koniuszki jej palców.   straciliśmy go.

abstracion dodano: 8 sierpnia 2012

zrozpaczona, końcem rękawa ocierała krew z jego twarzy, trzymając go na drżących kolanach. - już jadą, zaraz będą, patrz na mnie. - krzyczała chwiejącym głosem. - kocham Cię. - wyszpetał, zdaję się ostatkiem sił. - cicho, nic nie mów, oszczędzaj siły. - szeptała, przykładając usta do jego zakrwawionego do cna czoła. zabrany już do karetki, ona skrupulatnie trzymała go za rękę, przełykając łzy, próbując się uśmiechać, żeby nie okazywać mu swojej niemocy, która pożerała każdy z calów jej wnętrza. - musi Pan wstrzymać oddech na parenaście sekund, prosimy się nie odzywać. - powiedział rozdrażniony ratownik. nabrał powietrza i zaczął oddychać szybko, chociaż niezwykle płytko, sprzeciwiając się rozkazowi. - co Pan u diabła?! to samobójstwo! - kocham Cię, kocham Cię, kocham Cię. - zaczął krzyczeć wniebogłosy, nabierając co raz głębszych oddechów. - proszę natychmiast przestać! - zawsze będę. - powiedział, nieusilnie rozluźniając dłoń, którą zaciskał koniuszki jej palców. - straciliśmy go.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć