 |
zawalczyłam o Ciebie - dwa razy. walczyłam o Ciebie każdego pieprzonego dnia, każdej godziny, minuty i sekundy. dawałam z siebie dwieście procent, tylko po to by przekonać się, że gdy nadeszła pora na Twoją walkę, nie dałeś z siebie nawet jednego, skurwiałego procenta? / veriolla
|
|
 |
nie słowa tylko spełnione obietnice budują zaufanie
|
|
 |
ten sam błąd popełniony drugi raz już nie jest błędem - to wybór. freakyy
|
|
 |
Tak bardzo jesteś mój dziś,że nie wiem czy na jutro wystarczy./sudey
|
|
 |
mam taką jedną tęsknotę i ból,który będzie mi towarzyszył do końca życia,tęsknotę za tym co zdążyłam z nim przeżyć,ból,który wraz z myślą,że nigdy nikt nie da nam szansy tego powtórzyć,będę miała w sobie miłość do niego,której nie będę mogła mu okazać,nieprzerwanie będę patrzeć w niebo i żałować,żałować, że nie mogę przedstawić mu faceta,którego kocham,żałować,że nigdy nie usiądziemy razem jak dawniej i nie usłyszy opowieści o tym jak układa mi się w życiu,nie będę w stanie powiedzieć mu o tym czy szczęśliwa jestem..nie było go przy podczas ważnych dla mnie momentów,i nie do niego mam żal o to,ale łzy..łzy dziś tak straszliwie bolą,kiedy wracam wstecz i słyszę tylko'przepraszam,że tak szybko Cię opuszczam'żałuję,że czasu nie cofnę,wtedy nigdy nie puściłabym zaciśniętej w mojej jego dłoni,nie dałabym mu odejść,to nie była odpowiednia pora.boli kiedy tęsknię,a zarazem wiem,że pewnie on nie tęskni za mną..nie pozwoliłeś Boże być mu prawdziwym ojcem/shony
|
|
 |
bo tych, których najtrudniej się kocha najbardziej tego potrzebują.
|
|
 |
Marzenia to nie to co znajdujesz w swoim śnie, lecz to co nie pozwala ci zasnąć.
|
|
 |
Stań tu obok i zasłoń mi sobą cały świat, pozwalam ~ chimica
|
|
 |
Wie pan, wszystko jedno czy ma się przed sobą sto lat, rok czy tydzień, zawsze ma się przed sobą wszystko.
|
|
 |
życie nie polega na oddychaniu, ale na chwilach, które wstrzymują oddech
|
|
 |
Kiedy ktoś ci mówi, że nie chce już od ciebie niczego, to znaczy, że wcześniej chciał wszystkiego.
|
|
 |
to dziwne spotkać matkę swojego byłego na ulicy , która nagle zaczyna opowiadać jak to jej synuś cierpi z powodu rozstania , jaki smutny chodzi i że na pewno żałuje , że to sie tak skończyło. Tylko dlaczego nie wie , że jej synuś jest idiotą , czemu nie wie z jaką łatwością przychodzi mu odpalanie kolejnego jointa i jak bardzo zranił osobę , która była w stanie życie za niego oddać
|
|
|
|