 |
|
co by się nie działo - ja będę tu zawsze. o każdej porze dnia i nocy gotowa będę by Ci pomóc i wyjść z Tobą, nawet tyklko po to by popatrzyć w gwiazdy i posiedzieć w ciszy - zawsze, bez względu na wszystko. tylko z jednym, jedynym 'ale' - będe, ale w formie przyjacielskiej, bo o to zawsze walczyłam, nie chcąc nic więcej. zapamiętaj to. / veriolla
|
|
 |
najlepszy przyjaciel od razu się zorientuje, że coś ukrywasz .
|
|
 |
ciągłe szukanie pretekstu aby napisać gwiazdkę przy
dwukropku. mrrr
|
|
 |
to uczucie, gdy przeglądasz się w szybie samochodowej, a w środku ktoś siedzi.
|
|
 |
hardcorem jest dziś ten kto szczerze się uśmiecha.
|
|
 |
mówisz , że to ja jestem denerwująca . a gdybyś dowiedział się jaki Ty jesteś wkurzający,
to wyszedłbyś z siebie i stanął obok .
|
|
 |
szłam do apteki kupić coś na moje ledwie żyjące gardło. owinięta szalikiem, w niezawiązanych najkach , szarych dresach i pożyczonej jakieś pół roku temu bluzie. apteka była koło skate parku. pech chciał , że byłeś tam. jeżdziłeś na desce , a Twoi kumple na bmx'ach. zobaczyłeś mnie, złapałeś deskę i podszedłeś. ' kurwa, tylko nie to ' - pomyślałam, widząc Cię. ' no siema , widze bluza nosi się dobrze' - cynicznie powiedziałeś. nie cierpiałam tego tonu Twojego głosu. wrednie burknęłam: ' dobrze by się nosiła, gdyby była porządna . a ubrałam ją , bo nie miałam żadnej innej szmatki pod ręką'. spojrzałes na mnie z miną typu : ' ej, kurwa to ją oddaj '. uśmiechnęłam się , pocałowałam Cię w czoło na pożegnanie mówiąc : ' pa , Młody '. nienawidziłeś tego określenia. zawsze mieliśmy to do siebie , że byliśmy dla siebie chamscy i wredni, a poszlibyśmy za sobą w ogień. mimo wszystko .
|
|
 |
ej, wszyscy mówią, że słabych połykam.
|
|
 |
i jeżeli nie akceptujesz mnie podczas moich głupich przypałów ,
to oznacza że nie jesteś mnie wart .
|
|
|
|