 |
- Mogę skraść ci pocałunek? - spytał.
- Jasne, kradnij ile chcesz. - odparła przekornie i wystawiła swoje wargi w kierunku, do którego ciągnęło je najbardziej - do jego warg.
|
|
 |
Moja twarz, a na niej maska, którą mi założyłeś. Maska polnego, kwitnącego kwiata.
|
|
 |
Nie jesteś mój, ale przecież mógłbyś... Jesteśmy tylko ludźmi, tak kruchymi w swoim istnieniu.
|
|
 |
Poczułam, że oczy bolą mnie z pragnienia, żeby go zobaczyć. / znalezione u malinowanikim.
|
|
 |
Zastrzel mnie dziś. Jutro mogę cierpieć bardziej.
|
|
 |
"Tylko nie budź mnie, gdy będziesz wychodziła." Problem w tym, że ona wcale nie chciała wychodzić...
|
|
 |
Nie wymusisz na mnie miłości... Zostałam stworzona do innych celów.
|
|
 |
Próbowałam zrozumieć życie. Niestety, w drodze eksperymentu zrozumiałam zrozpaczonego wariata, który próbował wydłubać sobie oko dnem od słoika pełnego kiszonych ogórków, który stracił wszelki sens, ponieważ usta, w których się kochał, były ciemnomalinowe, a nie jasnowiśniowe.
|
|
 |
A co jeśli... zobaczysz życie po mnie?
|
|
 |
Niewyobrażalne psychiczne tortury o charakterze masochistycznym, zakrapiane litrami roczarowania, bólu i chorej zazdrości. Powód? Twoje szczęście.
|
|
|
|