 |
Tak łatwo z rąk wymyka się. Ucieka wciąż, znika we mgle. A ty chcesz na własność mieć. Chcesz zamknąć na klucz. Przed światem schować. Skryć jak skarb, swój prywatny skarb. Niemożliwe. Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni. Tym więcej chcesz im więcej masz. Wymyślasz proch, chcesz sięgnąć gwiazd. Lecz to nie to, to nie tak. Ciągle czegoś nam brak do szczęścia, wciąż nam brak, tak zachłannie brak. Otwórz oczy. Szczęście to ta chwila co trwa, niepewna swojej urody. Więc nie patrz w dal, bo szczęście jest już obok nas. I dużo wie, kto pojął, że szczęście to garść pełna wody.
|
|
 |
Proszę, otul mnie swymi pijanymi ramionami, a pozwolę Ci nazwać mnie Twoją tej nocy, bo nieco załamania jest tym, czego potrzebuję. Proszę, powiedz mi, że jestem Twoją jedną jedyną lub skłam i powiedz to przynajmniej tej nocy. Kiedy wyłączasz światła w mych oczach pojawiają się gwiazdki. Czy to miłość? Być może kiedyś. Emocji nie jest tak trudno pożyczać, gdy miłość jest słowem, którego dotąd się nie nauczyłeś. Dam Ci jeszcze ostatnią szansę na przytulenie mnie, jeśli podarujesz mi ostatniego papierosa, ale teraz jest już wczesny poranek Więc jeśli dałam Ci czego chciałeś Chcę jedynie zapomnieć.
|
|
 |
Może czujesz to co ja i za czymś tęsknisz. Wszystkie myśli i uczucia, których nie masz gdzie pomieścić i nie możesz znieść ich, masz dosyć substytutów. Ale tu bałem się, że mi pozwolisz spieprzyć wszystko. I może dobrze, że los nie postawił na nas. W tym czego szukam nie ma nic prócz rozczarowania. Spotykam ciebie znów, patrzysz na mnie i widzisz, że czuję to co ty albo któreś z nas się myli. Palę papierosa i patrzę w twoje oczy, myśląc, że to piekło w mojej głowie nigdy się nie skończy.
|
|
 |
Jesteśmy zbyt podobni gubiąc nasze zmysły. Zagubione w ciemności, moje serce zajęte, spoczywające na Twoim. Słyszałam, że raz kochałam.
|
|
 |
Uwierz, wytrzymaj, umiesz zatrzymać rezygnację i zrezygnować z niej, zamiast rezygnować z nas. Nie trać mnie, nawet jeśli chcesz końca i masz rację
|
|
 |
Ty jesteś płynna. Dopasowujesz się do myśli i zachcianek innych, wypełniasz szczelnie cudze głowy. Nie tak powinno być, to najgorszy ze stanów skupienia.
|
|
 |
|
Jego uśmiech kierowany w moją stronę jest najcudowniejszym darem tego świata. Jego oczy patrzące w moją stronę i bezsensowne rozmowy, które wywołują u nas kupe śmiechu to najlepiej spędzony czas. Nasze wygłupy, żarty i przekomarzanie się dają mi więcej szczęścia niż kilogram żelek. Uwielbiam Go, uwielbiam spędzać z nim czas i wisi mi, że moi przyjaciele go nie lubią. Jest zbyt cudowny bym mogła z tego zrezygnować. / podobnodziwka
|
|
 |
|
Myslalam ze jestem silniejsza, ze dam rade i poradze sobie z latwoscia, bo tak sie zapowiadalo. Ale, tesknie za nim. Cholernie tesknie i ta tesknota nasila sie z kazdym kolejnym dniem - w koncu byl dla mnie jak brat. Patrzac na wspolne zdjecie, na ktorym oboje jestesmy tak bardzo rozesmiani nie potrafie powtrzymac lez i po raz kolejny na moich policzkach tworza sie czarne smugi od tuszu. Wspolne chwile ktore razem przezylismy, wspolne picie po lasach, szczere rozmowy, problemy z ktorymi sobie razem radzilismy tworza cudowne wspomnienia ktore dzis rozrywaja mi serce. Ale nie wroce, obiecalam sobie i obiecalam mu, ze to koniec. Bede silna, moze nie dzis, moze nie jutro. Ale dam rade, nie wroce. / podobnodziwka
|
|
 |
Nie mam siły na zabawę w przyjaźń.
|
|
 |
a to co nie pozwala mi zasnać to te tysiace możliwości jakie miałam, a których już nigdy wiecej nie będę mieć.
|
|
 |
nawet nie zdajesz sobie sprawy ile wiadomosci do Ciebie jest w moim notatniku, ktorych nigdy nie wysle, ani nie przeczytam bo albo uwazam je za niestosowne, albo sa obnazone wstydem albo zwyczajnie boje wypowiedziec je na glos.
|
|
 |
tu jest tyle miejsc w ktorych chcialabym byc z Toba. jednak nie wiem czy obraz nas tutaj nie jest bardziej cieszacy nijezeli bylaby rzeczywistosc.
|
|
|
|