 |
czuję się jakby ktoś zabrał połowę mnie.
|
|
 |
Naszła mnie ochota na całowanie Twojej klatki piersiowej i skroni, ale jakoś na nic więcej
|
|
 |
Dobrze śpię. Nie czekam już, zapatrzona w głuchy telefon. Nie szykuję dwóch herbat. Zaczynam wychodzić z czterech ścian. Jest coraz lepiej. Tylko Twoje cholerne zdjęcie wciąż trzymam pod poduszką… Kiedyś nadejdzie i ten etap.
|
|
 |
Patrząc tak na Ciebie, naprawdę, zaczynam doceniać samotność…
|
|
 |
Proszę o jeszcze choć sekundę tamtych chwil
|
|
 |
i jeszcze troche mdli mnie od przesytu Twoich słodkich, kurevsko pustych słów.
|
|
 |
to chyba pierwszy raz kiedy życie zaskakuje mnie tak pozytywnie. a może pierwszy raz kiedy dostałam to czego chciałam, mimo że nie zasługiwałam.
|
|
 |
zdarzenia ostatnich dni uderzają mi do głowy i są lepsze niż wszystkie używki razem wzięte.
|
|
 |
Gwałtownie potrzebowała wódki. Albo paru wódek. Albo pięknego, silnego, milczącego mężczyzny, z którym kochałaby się do utraty przytomności.
|
|
 |
ej, brakuje miłości wśród nas, nie zaprzeczaj.
|
|
 |
najtrudniejsza jest ucieczka przed samą sobą.
najgorsza jest kłótnia ze swoją świadomością.
|
|
 |
Czasami mam ochotę iść, nie patrzeć za siebie
Nie wracać, nie czuć nic i nic nie wiedzieć...
|
|
|
|