 |
|
gdy się zakochasz to uczucie nigdy Cię nie opuści - on będzie zawsze .
|
|
 |
|
.kiedyś ktoś mnie zapytał : Co dla ciebie w życiu jest najtrudniejsze? Odpowiedziałam , że nie wiem.Że chyba nie ma takiej rzeczy. Teraz już umiem odpowiedzieć na to pytanie. Gdy dziś mnie zapytacie Co jest dla mnie najtrudniejsze, odpowiem : -Najtrudniej w życiu patrzeć jest w oczy ukochanej osoby i widzieć pustkę. Zupełne nic. Obojętność , zero tęsknoty. Najtrudniej czuć że się ją kocha cała sobą i wiedzieć że bez niej nie można żyć ale ona bez ciebie jest szczęśliwa. Najtrudniej kochać bez wzajemności...`
|
|
 |
|
wczoraj . Wyszłam zaśnieżoną ulicą na spacer po parku . Delikatne płatki śniegu spadały na moje długie ciemne włosy . Kochałeś je . Patrzyłam na światełka które migotały cudnym blaskiem, miały kolor moich oczu które tak wielbiłeś. Idąc dalej poczułam chłód. Moje ręce zmarzły , Ty nigdy nie pozwoliłbyś na to . Ty założyłbyś mi czapkę . Spojrzał w me oczy i trzymając mnie za ręce powiedział że świat mógłby się teraz skończyć bo Twoje życie jest w moich oczach.
|
|
 |
|
łzy mi napływają do oczu, gdy przypomnę sobie Ciebie i siebie sprzed roku. wtedy jeszcze nic nas nie łączyło, wtedy jeszcze nie wiedziałam.. czasem myślę, że dobrze się stało, że to wszystko się wydarzyło, a czasami, że gdybym była teraz w tym miejscu rok temu, postąpiłabym inaczej. w sumie już nie bardzo mnie obchodzisz, ale takie wspomnienia chyba będą boleć całe życie. przecież już nic nie zmienię
|
|
 |
|
położyła się na zimnej marmurowej podłodze, włożyła słuchawki do uszu, zapaliła papierosa i wzięła telefon do ręki, zaczęła czytać wiadomości od niego. z każdym nowo otwartym sms'em, wracało coraz więcej wspomnień. przez długie godziny czytała jego kłamstwa. łzy napływały do jej oczu, z coraz większą częstotliwością. była zbyt słaba, aby usunąć, wspomnienia, którymi dławiła się co dnia. żyła przeszłością, żyła nim. pomimo tego, że kłamał, pomimo tego, że ja zostawił.
|
|
 |
|
zaczęłam od zdjęć na komputerze. następnie wykasowałam wszystkie smsy i podpisałam inaczej w telefonie. wykasowałam z gg, po czym znowu zapisałam, żeby utwierdzić się w przekonaniu, że jesteś beznadziejny. jego chorą psychikę udało mi się potwierdzić, ale nie udało mi się go wykasować z życia ani podpisać inaczej w moich uczuciach.
|
|
 |
|
Tego wieczoru byłam smutna, w oczach miałam łzy, chociaż wcale nie płakałam. Nawet światło wydawało mi się być szare. Żadna muzyka, żaden film, ani przyjaciel, nawet Bóg nie był mi w stanie pomóc. Płakałam przez Ciebie, siebie i przez to wszystko co być mogło, a czego nie ma i nigdy nie będzie...
|
|
 |
|
Miała nadzieję, że już go nie kocha, że to minęło. Tak bardzo się starała, żeby to minęło. Ostatnie pół roku to był właściwie odwyk. Odwyk od niego, od jego wariackiej miłości, od pocałunków, jego fantazji, jego wygłupów, jego napadów melancholii, jego niezwykłości. Nie udało się. Owszem, może i o nim zapomniała, ale wcale nie przestała go kochać.
|
|
 |
|
- opisz mi swój ideał. - ideałów nie ma... - więc nie masz marzeń ? nie wyobrażasz sobie kogoś dla kogo mogłabyś zwariować...? - Nie muszę ! - jak to ? - ja już zwariowałam...
|
|
 |
|
- Dlaczego myślisz ze go kocham ? - Widzę to w twoich oczach, nie potrafisz się na jego widok nie uśmiechać, gdy słyszysz jego imię przygryzasz delikatnie wargi, i gdy patrzysz w jego stronę to oczy świecą Ci jak gwiazdy. - To jeszcze nic nie znaczy. - Ja znam Cie zbyt dobrze żeby od tak dać się oszukać.
|
|
 |
|
Gdy On wchodzi na gadu zaczynam malować paznokcie, przebierać się, czytać książkę, zrobię wszystko, żeby pierwsza do niego nie napisać, nie pokazać kolejny raz jak bardzo mi zależy. Nie wyjdę z pokoju, bo żyję nadzieją, że to on pierwszy napiszę.
|
|
 |
|
W zimowy, mroźny wieczór biegłam na spotkanie z Tobą. Kiedy nagle ujrzałam Ciebie z inną... Z wrażenia upadłam na ziemię skutą lodem. Nie bolała mnie ani ręka, ani noga, ani żadna inna kończyna... Nie wiem tylko, dlaczego tak nagle zabolało mnie serce...
|
|
|
|