 |
Zawsze, gdy telefon nie dzwoni, wiem, że to Ty.
|
|
 |
napatrzeć [się], podniecić i przeżyć coś chemicznego
|
|
 |
I gdy jest już wreszcie przy tobie, chociaż jesteś zupełnie naga, chcesz - dla niego - rozebrać się jeszcze bardziej.
|
|
 |
W chwilach ostatecznego lęku kocha się chyba każdego, kto wtedy przy nas jest. Wystarczy, że jest blisko nas. Ktokolwiek to jest.
|
|
 |
Nagle przeskakuje iskra, dotyk, namiętność, pocałunki, chwila, moment, mokre twarze, mokre włosy, mokre usta, splątane istnienia, poplątane myśli i jeszcze bardziej poplątane uczucia. Wszystko żyje, biegnie, goni dalej, a oni są tu i teraz. Zatracić siebie, nic przy tym nie uronić, tylko zupełnie i ostatecznie zatracić się w tej chwili. Tu i teraz...
|
|
 |
Bardzo chcę wrócić. Do Ciebie. Aby dokończyć naszą rozmowę. I rozpocząć wiele innych.
|
|
 |
Ale to naprawdę nie była tęsknota. To było raczej jak krótkotrwałe niespełnione pożądanie.
|
|
 |
przyjaźń, bliskość, inne wartości między nami niech zapanują, słowem - spierdalaj z mojego łóżka i mi o pięknych oczach nie mów!
|
|
 |
Pokładanie zaufania w szczęście nie zawsze ma sens.
|
|
 |
Wszyscy tylko gramy, odgrywamy farsę, udajemy, że nam na sobie zależy.
|
|
 |
A jednak świeciła we mnie drwiąca iskierka nieokreślonej nadziei, która momentami sprawiała, że zapominałam o gorzkim smaku zgniłego szpiku świata. Mała, słaba iskierka, jedyna bariera między mną a autodestrukcją.
|
|
|
|