 |
Miłość – najbardziej zdradliwa choroba na świecie: zabija cię zarówno wtedy, gdy cię spotka, jak i wtedy, kiedy cię omija. Ale to niedokładnie tak. To skazujący i skazany. To kat i ostrze. I ułaskawienie w ostatnich chwilach. Głęboki oddech, spojrzenie w niebo i westchnienie: dzięki ci, Boże. Miłość – zabije cię i jednocześnie cię ocali.
|
|
 |
- Dlaczego nie wszyscy je widzą? Dlaczego kolory znikły?
Dawca wzruszył ramionami.
- Takiego dokonaliśmy wyboru, postanowiliśmy przejść na jednakowość.
|
|
 |
zerwiemy przywiązanie z szyi
|
|
 |
myślę o nim! to nie możliwe, tyle czasuu...
|
|
 |
Wiedziałem tylko ,że muszę żyć dalej , muszę być silny i muszę się uśmiechać bo nikogo nie obchodzi że posypał mi się świat.
|
|
 |
Tęsknię, choć wiem nie powinienem,
Zostałem sam jak stoję z rozsznurowanymi butami
Mam pełen słoik słonych wspomnień o Tobie
|
|
 |
I nie chce żebym mówił o tym, żebym próbował
I nie chce żebym patrzył tak na nią prosto w oczy
Bo nie chce musieć mówić mi, że już mnie nie kocha
|
|
 |
Śmierć nie jest przeciwieństwem życia a jego częścią
|
|
 |
Nie ma nad nami nikogo kto by nas poganiał, więc świat przez który znasz może zawalić się do rana.
|
|
 |
Małe porażki dają nam wielki powód do bólu,
a nie potrafimy nawet posłuchać rozumu,
chujowe okulary widzą różową rzeczywistość,
|
|
 |
Bo bólu tak szybko się nie pozbędziesz choćbyś robił/a wszystko to i tak nic nie da..on przeminie sam może za tydzień, godzinę, miesiąc a może i za rok, ale przeminie, bo wszystko zawsze ma swój koniec.
|
|
 |
I nie chce żebym mówił o tym, żebym próbował
I nie chce żebym patrzył tak na nią prosto w oczy
Bo nie chce musieć mówić mi, że już mnie nie kocha
|
|
|
|