 |
|
are you in love? > yes, i am.
|
|
 |
|
otwieram oczy i czuję, że to już nie to samo.
|
|
 |
|
całe życie mieszkam w mieście, raz wiochę odpierdolę.
|
|
 |
|
to nie to, że cię nie lubię. po prostu jesteś szmatą :)
|
|
 |
|
po co odebrać telefon, skoro można go nie odebrać?
|
|
 |
|
rozumiem, że czekasz, aż będzie za późno?
|
|
 |
|
wódka była tej nocy jak tlen, pozwalała oddychać.
|
|
 |
|
gdyż byłam traktowana zbyt źle, zbyt długo, aż stałam się nietykalna.
|
|
 |
|
i pośród wielu dzisiejszych życzeń świątecznych utkwiły mi w głowie te Twoje. życzyłeś mi szczęścia, spokoju w rodzinie o jakim zawsze marzę, zaliczenia tych sześciu zagrożeń, zdrowia bo teraz mi się bardzo przyda, mówiłeś, że w te święta życzysz nam, abyśmy się tylko nie pokłócili i trwali w tym, co jest, na koniec życzyłeś mi siebie, życzyłeś miłości.. / maniia
|
|
 |
|
kocham cię ponieważ nienawidzimy te same rzeczy.
|
|
 |
|
do tej pory nie mogę tego pojąć. nie rozumiem jak, nie rozumiem dlaczego. nie wiem dlaczego akurat wtedy, tam, z nimi. nie powinno jej tam być. powinna być tutaj. teraz. nie kiedyś. [k]
|
|
|
|