 |
wrócić do dni które w sercu blaskiem biją,
namiętności twoich oczu kiedy żyliśmy chwilą.
|
|
 |
nie wypowiedziane myśli, urwana rozmowa,
urwane zdanie z nie dosłyszanym kocham.
|
|
 |
razem z Tobą mogę pójść na świata koniec, chciałbym tego czy ty tez, powiedz ?
|
|
 |
co dzień mówiłem sobie, to mnie nie czyni gorszym od nich.
|
|
 |
to dziecko chciało żyć, bo już nie miało nic do stracenia,
dziś tamto dziecko ma ten dług do spłacenia.
|
|
 |
niech cię to nie peszy, tutaj każdy chce być lepszy,
w pogoni za hajsem ludziom w głowach coś się pieprzy.
|
|
 |
środkowy paluch, dla tych fanatyków kału.
|
|
 |
rzeczywistość chora potrzebuje doktora
ty pomyśl o tym kiedy stawiasz X na wyborach.
|
|
 |
Hip-Hop zawodnicy dzisiaj mówią jednym chórem,
i stoją za tym murem wszystkich polskich podwórek.
|
|
 |
w oceanie wody nie policzysz,
poczułeś zimny dotyk ulicy.
|
|
 |
ci banalni, przewidywalni, dupodajni.
politycy, czuję ich fałsz w potylicy.
|
|
 |
gołym okiem widać, przecież to donikąd nie prowadzi.
co mamy zrobić ? mamy się stąd wyprowadzić ?
|
|
|
|