 |
pozwól mi nie mówić nic i tylko patrzeć,
zanim znów stracisz oddech gdy światło zgaśnie.
|
|
 |
wtedy zrozumiałem, że po to dał mi muzykę,
bym podobnie jak on mógł zostać męczennikiem.
|
|
 |
kazał zanosić słowo każdemu, kto na nie czeka,
nie myśląc o twarzach wybitych na monetach.
|
|
 |
mam wyznaczyć szlaki przez pustynie z betonu,
dawać znaki póki muzyka nie wstanie z popiołów.
|
|
 |
będzie kusił was szatan, będziecie przymierać głodem
i, że właśnie ja mam wam wskazać właściwą drogę.
|
|
 |
mówił, że gdy w umysłach zacznie kiełkować strach,
podzielę słowo jak chleb między każdego z was.
|
|
 |
mówił, że już niebawem wszechświat będzie gotów,
w końcu spełnią się wszystkie przepowiednie proroków.
|
|
 |
ja wybieram prawdę, to chyba proste,
tu i teraz, dam ludziom komunikat,
nim na zawsze usnę.
|
|
 |
słuchaj jednego głosu, który zwiastuje zmianę,
jak dym unoszący się nad Watykanem.
|
|
 |
każdy mówi na płycie, że jest jeden na milion,
ty nie ufaj matematyce i magii imion.
|
|
 |
ja wciąż jestem sam w mojej małej galaktyce,
daję jedną miłość tylko jednej muzyce.
|
|
 |
wciąż nie potrafimy dbać o ulicę,
a chcemy podbijać kosmos i dzielić się księżycem.
|
|
|
|