 |
podczas pasterki wszyscy mieli okazje podziwiać numer mojego buta gdy idąc do komunii zaliczyłam niezłą glebę. no tak , nie ma to jak lansować się swoimi nowymi szpilkowatymi kozaczkami, ale mniejsza o to. wszyscy patrzyli na mnie jak na chorą psychicznie człowieczyce. ale nie Ty. Ty podszedłeś do mnie, podałeś mi swą dwa razy większą dłoń od mojej, pomogłeś wstać,a po wszystkim pocałowałeś czule w policzek. no i powiedz, jak ja mam Cię nie kochać ?
|
|
 |
Muszisz zrozumiec, że spotka Cię kara poczekam aż zatęsknisz wtedy powiem Ci SPIERDALAJ !
|
|
 |
Wiesz? To trochę śmieszne, że za każdym razem kiedy sie mijamy udajesz, że mnie nie widzisz nie stac Cię na te jebane 'cześc' a raczysz mi życzyc Wesołych Świąt.
|
|
 |
Lekko sie przebudzając i patrząc na zegarek zobaczyłam godzinę 23.30 pomyślałam sobie 'o kurwa!' i szybko podnosząc się z łózka i ogarniając sie spojrzałam na telefon, gdzie było 7 połączeń od moich wariatów, którzy sie dobijali do mnie żeby mnie obudzic na pasterke, ale jak zwykle zaspałam. Następnie przeczytałam te esy które tam były, byłam na sto pewna że to od nich. czytając esy spostrzegłam, że jest i es od Ciebie 'wesołych świąt !' pewnie czekałeś aż Ci odpisze, ale nic z tego, narzucając na siebie kurtke nakładając buty wybiegłam z domu, udając sie do kościoła.
|
|
 |
tak bardzo mi wstyd, że przez Ciebie tracę swoją kobiecą dumę. Niezależna i pewna siebie kobieta teraz będzie musiała się silnie powstrzymywać, aby nie wybuchnąć spazmatycznym płaczem gdy zobaczy Cię na tym małym świątecznym szczególe, jakim jest pasterka.
|
|
|
|