 |
Nic już nie czuję, jestem pusta. Popatrz a jeszcze niedawno byłam przepełniona nienawiścią, bólem i bezsilnością. Jeszcze wczoraj chciałam, żebyś się zmienił, dla mnie, dzięki mnie. Żebyś czuł, że przy mnie możesz byc sobą, tym prawdziwym sobą. Chciałam, żebyś opowiadał jak bardzo wpłynęłam na Twoje życie, jak było Ci dobrze i jak cieszysz się, ze mnie poznałeś. Chciałam, żebyś cierpiał po moim odejściu, wrócił do starych nawyków, chciałam, zebyś tęsknił, ale już nic nie chcę, polej.
|
|
 |
przecież kurwa byłeś obok , byłeś tu jeszcze kilka dni wcześniej i mówiłeś tak pięknie mówiłeś że nie chcesz mnie skrzywdzić tym samym wyrządzając mi najpiękniejszą i największą krzywdę , przecież kurwa miałam Cię obok , to łóżko , ono było nasze ,wspólne. Przecież czułam Cię i to było piękne , twój dotyk , Ty ,ja, ta noc , ten dzień i przyszłość której nigdy nie będzie. A potem wyszedłeś a może to ja odeszłam ? Nieważne , nieistotne , jest pusto i zimno i trochę , trochę boli mnie serce. Jest wieczór i nie wiem co robisz , nie wiem gdzie i najgorsze z kim w ogóle jesteś. Ale wrócisz co ?? Nie możesz przecież pozwolić znów upaść mi na ziemię . / nacpanaaa
|
|
 |
poradzę sobie , przecież kurwa do chuja zawsze sobie radziłam . / nacpanaaa
|
|
 |
moja nieobecność chyba nie zrobiła na Tobie wrażenia.
|
|
 |
Weź spierdalaj, tlen marnujesz.
|
|
 |
Nie płaczę po to, by wzbudzić litość. Po prostu jest mi źle.
|
|
 |
Czesz mnie zranić? Zacznij od połamania nóg. Będę wiedziała, że mam się więcej nie zbliżać.
|
|
 |
Najlepsze trójki? Piątek, sobota, niedziela. Czerwiec, lipiec, sierpień. Facebook, Twitter, Tumblr. Ty, ja i łóżko.
|
|
 |
- Kocham Cię.
- Ilu już to mówiłeś?
- Wszystkim.
- Wszystkim?!
- Wszystkim mówię, że Cię kocham.
|
|
 |
też kiedyś ci spierdolę sens życia, bejbi.
|
|
 |
I gdzie byłeś kiedy byłam prawie martwa ? Gdzie byłeś gdy wszystko sie rozpadało, gdy moje zimne serce zbyt mocno drżało, gdy moje zimne dłonie odmawiały posłuszeństwa, gdy płuca były wykończone ogromnymi dawkami nikotyny a wątroba wyniszczona przez alkohol. gdzie byłeś , gdy po raz kolejny biały proszek zaistniał w moim życiu. Gdzie byłeś gdy nieustannie traciłam przytomność. Gdy łzy, spływały z bladej i przemęczonej twarzy. Gdzie byłeś gdy tak bardzo Cie potrzebowałam.. gdy tylko Ciebie właśnie potrzebowałam...
|
|
|
|