 |
|
Jakiego karalnego czynu się dopuścił? Dokonał gwałtu na moim sercu. Wziął je sobie w posiadanie. Stawiałam mu dzielnie opór,ale okazał się silniejszy. Drapałam,wyrywałam się z całych sił i krzyczałam. Ale zamykał mi usta pocałunkami. Mój opór słabł. A on stawał się właścicielem mojej duszy. Już było za późno by coś zrobić. Przegrałam tę walkę.Mało tego,że pogwałcił mi duszę to zamordował moje młodzieńcze ideały. Przez niego zbyt szybko dorosłam. Musiałam zmierzyć się z całym bólem,który po sobie zostawił.Po jego odejściu upadłam na samo dno,ale odbiłam się od niego by dziś stać się najjaśniej świecącą gwiazdą na sklepieniu niebieskim za sprawą Twojej miłości. I nie spadam nawet o poziom niżej. Wciąż dryfuję po wyżynach. Dzięki Tobie.Widocznie trzeba przejść przez prawdziwe piekło by w końcu trafić do swojego nieba/hoyden
|
|
 |
|
nie to, że nie akceptuje samej siebie, tylko że nie chciałabym spędzać z drugą taką jak ja swojego czasu. mój charakter nie powzoliłby mi na to./emilsoon
|
|
 |
|
Wszystko w nim jest dla mnie ulubione. Fryzura,którą zawsze mu psuję gdy zanurzam w niej swoje długie paznokcie. Usta,które układają się w najpiękniejszy uśmiech-ten zarezerwowany tylko dla mnie.Oczy,które potrafią zajrzeć do mojej duszy,przejrzeć ja na wskroś. Niczym fale rentgenowskie. Silne dłonie,które gwarantują mi bezpieczeństo.Dają schronienie i azyl. No i serce. Napędzające cały ten mechanizm. Sprawiające,że dzięki jego biciu żyje,oddycha,istnieje i może mnie kochać ktoś tak wspaniały jak ON /hoyden
|
|
 |
|
że mam rację - wiedziałam od dawna, tylko że do zrozumienia innym, potrzeba doświadczenia, emocji i.. mózgu, prawda?/emilsoon
|
|
 |
|
Dryfowałam po zburzonych falach bezkresnego oceanu,stawiałam czoło morskim burzom,tłukłam się przez wiele obcych i strasznych lądów. Moje stopy pokonywały wiele przeszkód i pułapek. Gubiłam się bez możliwości wsparcia się mapą. Musiałam zaufać swojej intuicji i polegać na niej. Ślepo trafiałam w różne miejsca. Nie zawsze w te dobre dla mnie. Nie miałam nic. Byłam tylko ja i moje serce. Nie zawsze dobrze mi doradzające. Otóż serce często nie potrafi trzeźwo myśleć i jest zbyt sentymentalne. A jak wiadomo nie warto rozczulać się za bardzo w obliczu wielkiego zagrożenia jakim jest rejs po wodach oceanu zwanego życiem. Łatwo jest utonąć. Wystarczy jeden nieostrożny ruch i wypadamy za burtę. Łatwiej mi teraz przemierzać tereny gdy Cię poznałam. Jesteś moim przewodnikiem: mapą,busolą i kompasem. Wiem,że Ty nie pozwolisz mi się pogubić.Że przy Tobie zawsze będę czuła,że znajduję się w odpowiednim miejscu i we właściwym czasie/hoyden
|
|
 |
|
zwyczajnie podszedł, spojrzał mi w oczy, pocałował w policzek i odszedł bez słowa. jakby czuł, że nie jest już potrzebny
|
|
 |
|
najbardziej boli obojętność osoby, na której ci zależy
|
|
 |
|
Każdy dobry człowiek w życiu w końcu musi mieć farta
|
|
 |
|
Boję się.Każdej chwili,która będzie przeklęta po jego odejściu. Boję się każdego snu,w którym będzie się pojawiał jak gdyby nigdy nic. Bo przecież tam wciąż będzie mógł być mój. A ja będę żyła odbiegającą od rzeczywistości iluzją. Boję się każdej myśli o nim,która będzie żłobić w moim sercu coraz większy ból i pogłębiać już i tak sporą stertę wspomnień. Boję się,że on odejdzie. I już nigdy nie zawróci. Że zamkną się za nim wszystkie drzwi i okna. Że wyprowadzi się z mojego serca nawet najmniejsza iskierka radości. Nie zostanie w nim nic. Tylko przeraźliwa pustka,której nikt ani nic nie będzie w stanie wypełnić/hoyden
|
|
 |
|
Walcz. No proszę Cię nie poddawaj się. Spójrz w moje oczy.One są zawsze gotowe stoczyć bój o nas. Widzisz w nich tę gotowość do walki o nasze szczęście? Nie słabnij. Wstań. Wiem,że potrafisz zebrać w sobie tę resztkę sił i uratować nas przed upadkiem. Słyszysz te wszystkie nasze wyznania? Rozmowy? Piosenki przy których uczyliśmy się naszych ciał i zagłębialiśmy się w tajniki naszych dusz? Szepty naszych dni wołają do Ciebie. Wytęż słuch. No zrób to. Nawet nasze serca łomoczą w nas z ogromną siłą. Dają Ci pozytywne bodźce i przesyłają energię. Wygraj nas. Oszukaj niemoc swojego ciała,która każe Ci nie wykonywać nawet najmniejszego gestu w moją stronę. Nie zapominaj nigdy o tym,że połączyła nas miłość. I nieważne jakby było źle nie możemy się poddać i skazać nasze serca na rozłąkę/hoyden
|
|
 |
|
Gdzie on podziewał się przez ten cały czas? Dlaczego nie mogł pojawić się w moim życiu trochę wcześniej? Mam wrażenie,że straciliśmy zbyt dużo czasu na nieodpowiednie dla nas osoby i sytuacje. Przecież od początku było wiadome,że jesteśmy sobie przeznaczeni,że musi dojść do naszego spotkania.Ktoś napisał naszą historię wieki temu i zapisał ją w gwiazdach. O tak. Wszechmocny i Wszechmogący dobrze wiedział co robi gdy łączył nasze życiorysy ze sobą. Myślę,że przez te sześć lat gdy mnie nie było jeszcze na świecie on czekał na moje pojawienie się,a ja na przyjście na ten świat głownie po to by poznać kogoś takiego jak on. Później musieliśmy jeszcze sobie poczekać na ostateczne zetknięcie się ze sobą.Wykształcić nasze umysły i dopracować nasze serca na wyjście naprzeciw przeznaczeniu.Jesteśmy gotowi Drogi Boże jak najlepiej i godnie wypełnić misję,która przed nami postawiłeś. Otóż chciałeś przez nasze poznanie dać światu odrobinę więcej miłości/ hoyden
|
|
 |
|
Zobacz. Jestem prawie naga. Obdarta z wszelkich tajemnic.Z otwartym dla Ciebie sercem.Nie przeszkadza mi mój skąpy strój w którym codziennie przed Tobą staję.Nie chce okrywać się w niepotrzebne warstwy i chować się przed Tobą. Jestem Twoja. Czego miałabym się wstydzić? Przynależę do Ciebie ciałem i duszą. Znasz każdy kawałek mnie. Każdą cząsteczkę.Co może złego się stać? Nie chcesz przecież zwrócić wiedzy,którą posiadasz przeciwko mnie. Przyjrzyj się uważnie jak serce wykonuje gest w Twoją stronę gdy tylko pojawiasz się w pobliżu. Jak aplikuje szczęście do mojego wnętrza gdy nasze wargi się stykają,a ciała łączą. W tej jednej krótkiej chwili doświadczamy pięknego pokazu odnalezionych po tak długim czasie dwóch połówek serca. Idealnie do siebie pasują prawda? Zupełnie jakby były robione na zamówienie. Jakby przez całe życie miały wykonać dobrze tylko to jedno zadanie. Każdym milimetrem spleść się tak ze sobą by stworzyć zgodną,idealną i trwałą całość /hoyden
|
|
|
|