 |
|
kupujesz mi żelki, robisz najlepszą kawe, czeszesz mi włosy, nie pozwalasz aby mi się stała jakakolwiek krzywda, oglądamy filmy po nocach, przykrywasz mnie kołdrą, zapalasz mi lampkę w nocy, gładzisz po twarzy i pokazujesz jaka jestem dla Ciebie ważna. jesteś cudowny w swojej cudowności, a ja cieszę się za każdym razem, gdy jesteś przy mnie.
|
|
 |
|
raz na milion zdarza się osoba, której wybaczysz wszystko, którą kochasz nad życie i nieważne, ile już nie byłaby przy Tobie, zrobiłbyś dla niej każdą z rzeczy niemożliwych. czasami zdarza się ktoś, kto pobudza Twoje zmysły do tego stopnia, że wspomnienie o nim staje się nie do wyparcia. to jest właśnie szczęście w nieszczęściu. takich uczuć współczuje się i zazdrości. / [pruderia]
|
|
 |
|
jest mi przy tobie tak strasznie przyjemnie ale nie umiem dokładnie zdefiniować czy coś do Ciebie czuję. dajesz mi wewnętrzne szczęście i oddałbyś mi wszystko / [pruderia]
|
|
 |
|
przepraszam, że jestem wredna, egoistyczna i ponura, wiem tez masz multum problemów, ale ja czasami nie daje rady, to wszystko jest trudne, a zrazem boje sie, boje sie zmian, i boje sie ze nie dam rady, a te emocje dusza sie we mnie, dlatego wybucham codziennie. To już nie jest tak jak kiedyś, kiedy żyłam sobie beztrosko i do niczego sie nie przykładałam, nie bałam sie przyszłosci, tego co bedzie. a teraz jest inaczej, po prostu pożera mnie ta wchodząca we mnie pieprzona dorosłość./emilsoon
|
|
 |
|
Najpierw nie widzisz go wcale, a potem zaczynasz widywać co dzień.
|
|
 |
|
Nie ma mowy, nie ma słów, nie ma nas, nie ma emocji.
|
|
 |
|
Potrzebuję kogoś kto uszanuje mój smutek.
|
|
 |
|
Bo nigdy nie myślisz,
że ostatni raz jest ostatnim razem.
Myślisz,
że będzie więcej.
|
|
 |
|
Kiedy się w nic nie wierzy,
mniej boli.
|
|
 |
|
Poddaję się do dymisji.Nie umiem uratować nas.Nic nie jest w stanie sprawić,że zaczniemy się dogadywać,przestaniemy się ranić.Gorzka prawda pomału dociera do mnie. Rani do żywego.Pali moje wnętrzności.Twoje dłonie nie śpieszą na ratunek,nie przynoszą ukojenia. Wzdrygam się pod ich dotykiem.Twoje słowa wracają do mnie ze zdwojoną intensywnością.Dźwięczą w uszach niczym symfonia ostrza noża przesuwanego po butelce.Chciałabym Cię zatrzymać.Znaleźć sposób na dotarcie do Ciebie,na roztopienie tego sopla lodu w który systematycznie co jakiś czas zmienia się twoje serce.Ale może Ty po prostu wolisz być sam.A ja tylko udaremniam Ci to.Może muszę pozwolić Ci odejść.Może to kłamstwo ta cała teoria,że miłość pokona wszystkie przeciwności losu.A idealne dopasowanie było tylko złudzeniem,w które pozwoliliśmy sobie uwierzyć.To boli jak cholera.Co jeśli nam nie wyjdzie?Gdzie szukać po raz kolejny miłości kiedy odnalezienie tej graniczyło z cudem.I nie wyobrażam sobie innej na jej miejsce/hoyden
|
|
 |
|
Najlepiej nie planuj niczego.. nie przewiduj tysiąca możliwości i opcji. Odpuść sobie myślenie o tym, co będzie. Bo wiesz co? Od życia i tak dostaniesz akurat to, czego kompletnie się nie spodziewasz.
|
|
|
|