 |
|
"Przestałem radzić sobie z życiem i zacząłem chlać co weekend."
|
|
 |
Czasem po prostu coś pójdzie nie tak, pewne rozrzucone kawałki przestają do siebie pasować tak jak wcześniej. Teraz jesteśmy tylko rozsypanką. Rozsypanką zbędnych słów, ale i tych niewypowiedzianych. Rozsypanką uczuć, które wymywają w naszych wnętrzach to co wcześniej liczyło się ponad wszystko inne. Rozsypanką gestów, które wcześniej mówiły więcej niż słowa. Jesteśmy własną rozsypanką, której jeśli nie my, nikt nigdy więcej nie będzie w stanie złożyć od nowa. To trudne, prawda? Gdy z rąk wymyka nam się coś, czego przecież byliśmy tak bardzo pewni. Coś, za coś zabiłbyś wcześniej. Tu czas jest zabójcą. Przemijanie? Proszę, nie mów nigdy więcej, że czasem coś musi się zmienić, by przyszło coś lepszego, miłość nigdy się nie zmienia. / Endoftime.
|
|
 |
Kiedy byłam mała bajki były lepsze, wakacje były dłuższe, święta zabawniejsze, wszystko było prostsze a problemy nie istniały.
|
|
 |
nadchodzi dzień, kiedy robisz makijaż tylko dlatego, że jest on zdecydowanie najmocniejszym argumentem na to, aby powstrzymać się przed płaczem.
|
|
 |
Uwielbiam leżeć w Jego pokoju, na łóżku, wtulona w Jego ramiona. Kiedy panuje zupełna cisza i słychać tylko nasze przyspieszone oddechy i nieregularne bicia serca.
|
|
 |
Jeśli kogoś kochasz to znajdziesz usprawiedliwienie dla jego każdego zachowania, nawet jeśli to co zrobił, rozerwało Ci serce. W myślach będziesz powtarzać, że zrozumie swój błąd, że jeszcze będzie dobrze. Jeśli kogo kochasz to sama wbijasz sobie sztylet w serce, bo wolisz codziennie palić się bólem, niż odejść i tlić się tęsknotą...
|
|
 |
Kobiety lubią jasne sytuacje. Jeżeli nie powiesz jej, że ją kochasz, zrobi to ktoś inny.
|
|
 |
Zadaję za wiele pytań. Dlaczego? Po to żeby potem tylko cierpieć? Chcę wiedzieć zbyt dużo, podobno zawsze byłam ciekawa, czasem bez granic, wierciłam dziury by uspokoić własne myśli, jednak czy je uspakajałam? Po części tak. Tą drugą częścią najlepiej byłoby w ogóle się nie przejmować, gdyby nie to, że zadawała pojedyncze ciosy. Sama je sobie zadawałam. Gdy nie mówiłam o swoich planach, gdy łączyłam historie, czytałam wszystkie te wspólne rozmowy i mierzyłam zbyt odlegle. Gdy wiedziałam tylko ja, gdy tylko ja chciałam możliwe, że zbyt wiele. Moje chcieć to nie móc. Może za mało się staram? A może zwyczajnie to nie mój czas, nie moje miejsce. / Endoftime.
|
|
 |
Wiecie co jest najgorsze ? To że pozwoliłam mu na to wszystko, zaufałam. Kiedy poprosił o kolejną szansę pomyślałam - czemu nie, przecież każdy na nią zasługuje. Otworzyłam przed nim swój świat, wpuściłam go do swojego życia i oddałam kawałek siebie, jednocześnie dając mu możliwość aby mnie zranić. Bezmyślnie wierzyłam we wszystko co mi mówił bo przecież wydawało się to tak prawdziwe, realne. Staję przed lustrem zadając sobie pytanie "Jak mogłaś? Po raz kolejny tak dać się zwieść?" I właśnie to nie daje mi spokoju, wyniszcza. Znów zostałam jedynie z poczuciem winy i nienawiścią do samej siebie że na własne życzenie dopuściłam do tego wszystkiego.
|
|
|
|