 |
|
"Wolna" to może być dziwka w poniedziałek. Ty ewentualnie możesz być "sama".
|
|
 |
|
Jak kiedyś spotkam Amora, to złamie mu ten łuk i wsadzę go w dupę.
|
|
 |
|
Obiecaj mi, że rzucisz mnie w słoneczny dzień. że będę mogła pójść wtedy na plażę i popatrzeć na tyłki chłopaków. Nie chcę siedzieć w domu i płakać razem z chmurami
|
|
 |
|
Kiedyś skoczyłabym za tobą w ogień. Dziś jedynie stałabym, śmiała się i patrzyła jak płoniesz..
|
|
 |
|
…] ostrzegał ją, że taka właśnie będzie miłość: pozbawi ją sił, obedrze z dumy, nie da możliwości wyboru. Nigdy jednak jej nie uprzedził, ze ogarnie ją nieugaszone pragnienie tej miłości, że wślizgnie się ona do jej serca, ze będzie dręczyć jak na wpół zapomniany sen […].
|
|
 |
|
Różnica miedzy seksem i miłością jest taka, że seks rozładowuje napięcie, a miłość je wywołuje.
|
|
 |
|
Ładny tyłek nie ustawi Cię w Życiu, przydałaby się jeszcze osobowość.
|
|
 |
|
A gdy usłyszę Twoje imię - odwrócę się i z uśmiechem powiem "jebany".
|
|
 |
|
- Poddajemy się tej dziwce zbyt często . - O kim mówisz? - O miłości, kurwa
|
|
 |
|
Lubię patrzeć na ciebie jak nieudolnie próbujesz zamaskować fakt, że przed sekundą tak intensywnie się we mnie wpatrywałeś .
|
|
 |
|
Zarzucę włosami , słodko się uśmiechnę , przechodząc obok ciebie będę poruszać seksownie biodrami i dam ci do zrozumienia że też potrafię łamać serca
|
|
 |
|
- Chcesz mi coś jeszcze powiedzieć? - wyszeptała ze łzami wielkości grochu w oczach- że.. nawet nie ma sensu pró..bować? - No, bo widzisz, ja już wyrosłem z przelotnych miłości od pierwszego wejrzenia. Bardziej zależy mi na przyjaźni.. Nie mam czasu na żadne spotkania. Będziesz się musiała do tego przyzwyczaić. - Dobrze. - powiedziała, a z oczu pociekłu jej wolniutko łzy.. było ciemno i on tego nie zauważył.. Nie wiedział, jak wielki zadaje jej teraz ból, a ona tuż przed nim w środku zwijała się jak w agonii- jej serce bardzo powoli umierało.. jakby ktoś wycinał je nożyczkami do paznikci kawałeczek po kawałeczku, centymetr po centymetrze... - No. Spotkamy się kiedy indziej i pogadamy. To na razie- rzucił na odczepnego, odwrcił się i odszedł. A pod nią ugięły się kolana i upadła z głuchym, pustym stukotem na ziemię...
|
|
|
|