 |
nie boję się pająków. nie boję się węży. nie boję się ciemności. nie boję ciasnych pomieszczeń. nie boję się przesądów. nie boję się lekarzy, nawet dentysty. nie boję się fryzjera. nie boję się bólu. nie boję się śmierci. nie boję się tłumu. boję się samotności, boję się jedynie tego, że Cię stracę.
|
|
 |
siemanko, witaj w moim pojebanym serduchu.
|
|
 |
stare kawałki Rahima w głośnikach, żółte Frugo w szklaneczce, czekolada z orzechami obok, laptop na kolanach, brakuje mi jeszcze przystojnego chłopaka, którego oczy czarują mnie każdego dnia.
|
|
 |
niesamowita radość, gdy dowiadujesz się, że Twój idol występuje na zadupiu, w którym mieszkasz - KOCHAM PIHA! ;3
|
|
 |
|
I chciałabym, żeby razem ze łzami wypłynęły
wszystkie problemy, zmartwienia i smutki.
|
|
 |
|
"Zacznij doceniać szczegóły. Poranną kawę, dobrą książkę, zachwycającą piosenkę, wzruszający film. Znajdź szczęście w uśmiechu przechodnia, zdanym kolokwium, ciepłym głosie mamy. Doceniaj każdą sekundę. Uwierz w siebie. Uwierz, że marzenia się spełniają. I chociaż to trudniejsze niż ciągłe marudzenie to jest to warte wysiłku. Nikt nie uczyni Cię szczęśliwym, jeśli najpierw nie odnajdziesz szczęścia w sobie."
|
|
 |
W niektórych miejscach jest aż duszno od wspomnień
|
|
 |
|
oczy można zamknąć na rzeczywistość, ale nie na wspomnienia.
|
|
 |
|
tak mam cięty język, sarkazm to moje drugie imię, zawsze trafiam w ten czuły punkt, choć ktoś myśli, że nie mam z nim szans. nie chodzi mi nawet o usposobienie i nastawienie do życia, chodzi o to, jak to jest patrzeć moimi oczami. niektórych zżarła by ciekawość, a niektórzy mają mnie daleko w dupie. czy się tym przejmuję ? mam obok siebie tych, na których mi zależy, choć nie wszystkich. jednak nadal nie mogę zrozumieć, dlaczego zawsze wybieram źle. kulą w płot. miłości. / nieswiadomosc
|
|
 |
|
czasu naprawdę mam ochotę rzucić to wszystko w pizdu. całą tą dziwną swatkę, sztuczne uśmiechy, oraz położyć kres na to pełne fałszerstwa miasto. cholernie chciałabym spakować walizki, po raz ostatni zamknąć za sobą drzwi, kupić bilet do jak najdalszego pociągu i wyjechać stąd. czekam na moment, w którym tak właśnie będę mogła zrobić i bez zbędnego pieprzenia matki stracę kontrolę nad bólem. zacznę od nowa, nie żałując nigdy więcej swojej decyzji.
|
|
 |
Jestem oazą spokoju. Pierdolonym kurwa, zajebiście, wyciszonym kwiatem lotosu. Jestem niczym medytujący samuraj na zajebiście spokojnej tafli jebanego jeziora!
|
|
|
|