 |
patrzyła w okno, a ja patrzyłem na nią, na jej profil i myślałem: sercem nie mógłbym, bo serce miałem kiedyś jedno i mi się potrzaskało straszliwie i doszczętnie, i nie udało się pokleić skorupek tego dzbanka, ani łzami – tym klejem białym, ani krwią – tym klejem czerwonym, i tak nie mam serca, nie mam, więc sercem nie mógłbym, ale mógłbym taką istotę pokochać siłą woli.
|
|
 |
myślę, że już wtedy, dawno, dawno temu, że już wtedy rozumieliśmy. ten początek, ta noc spełnionego życzenia, moc połączonych ciał, to jest nasz koniec, początek upadku.
|
|
 |
chyba jestem niepotrzebny, jest mnie coraz mniej
|
|
 |
będę Cie szukał. nawet jak Ciebie nie ma, nawet jak nie ma mnie.
|
|
 |
nie wiem ile z tego jesteś sama w stanie strawić, no i nie potrafię nie pić, mi jest ciężko kotku
|
|
 |
już wcześniej wpadłem na to przy jakichś rozmowach z innymi, że nie umiem się już zupełnie odzywać, że nie umiem rozmawiać ani gadać i że wolę bardzo chętnie nic nie mówić.
|
|
 |
daj mi litry benzyny, potem wymyśl mnie na nowo
|
|
 |
Ja czuję nieśmiertelność. Nieśmiertelność tworzę.
|
|
 |
i to było niebo. chyba nie, bo piekło.
|
|
 |
wczoraj było źle dziś czuję ten sam ból
|
|
 |
i jak eldo proszę nie pytaj mnie o nią
|
|
 |
lęk odejdzie z nimi dając Ci siłę i ból minie, niosąc radość w zamian, wybacz kochana, że nie umiem kłamać
|
|
|
|