 |
Dorosłość jest wtedy, kiedy rozumiesz, że można kochać kogoś, ale nie chcieć z nim być. Zaczynasz rozumieć, że czasami miłość to za mało i przestajesz wierzyć w bajki o księżniczkach i happy endach.
|
|
 |
Pierdol to, po prostu. Nie potrzebujesz ani jego, ani żadnej innej osoby, która Cię nie docenia. Jesteś najlepsza, najmądrzejsza, najbardziej seksowna, a każdego kto myśli inaczej, też pierdol. Możesz osiągnąć wszystko, bo wszystko co ważne, masz w sobie. Niech idzie do tamtej tandety, niech budują kiepskie związki, ale uwierz, że kiedyś przed snem, zajebiście zatęskni. Wiesz czemu? Bo byłaś inna niż wszystkie, po prostu. Dawałaś mu to, czego ona nie da mu nawet w połowie, w końcu jesteś najlepsza. Nieważne czy jest teraz z nią, nieważne co robi i gdzie, nieważne. On stracił, bo odpuścił sobie kogoś wartościowego. Ty straciłaś tylko dupka, który myśli fiutem, a nie sercem. Pozdrów go kiedyś na ulicy i szczerze współczuj tej marnej imitacji dziewczyny u jego boku. Niech chuja zżera od środka, że oto sam zrezygnował z najlepszej opcji.
|
|
 |
A później przychodzi wieczór i już możesz spokojnie pozbyć się tego udawanego uśmiechu i nie musisz wstydzić się łez. Dobrze wiesz, że to wieczorem tęskni się najbardziej i to wieczorem wszystko mocniej boli. Tak jakby razem z ciemnością przychodziło silniejsze cierpienie. Jakby ból zaprzyjaźnił się z mrokiem. Zamykasz się w pokoju, gasisz światła, włączasz po cichu muzykę i umierasz. Czujesz się fatalnie, a rzeczywistość zupełnie traci na znaczeniu. Dusisz się, zanosisz się od łez i zadajesz sobie milion pytań, na które już nikt nie udzieli Ci odpowiedzi. I codziennie przechodzisz to samo, od nowa, a ból, on wcale nie słabnie
|
|
 |
Choć raz być suką i olewać wszystkich z góry na dół, chociarz raz mierzyć wszytkich bezczelnym wzrokiem, chociarz raz zniszczyć komuś życie, chociarz raz mieć wszystko w dupie i być tą cholerną egoistką
|
|
 |
Moje życie -moja sprawa
więc się kotku nie wpierdalaj
|
|
 |
On był zwykłym dupkiem, ona pospolitą kurwą
|
|
 |
Pokłóciłam się ze szczęściem, nadzieje kopnełam w dupe, miłość wyzwałam od szmat
a teraz ze smutkiem pije wódkę
|
|
 |
-zamknij się, noszę obcasy dłuższe od twojego penisa
-przeciesz ty nie masz obcasów
-no właśnie
|
|
 |
"zakochanie" -stan w którym zwykłe cześć cie podnieca
|
|
 |
Są takie dni że środkowy palec jest odpowiedzią na wszystkie pytania
|
|
 |
-wiesz co najchętniej powiedziałabym temu skurwysynowi ?
-co takiego ?
-że go kocham . . .
|
|
 |
Nie mów, że chciałabyś jebnąć uczuciami o ścianę, bo próbowałam, a to gówno się odbiło i jebneło mnie z podwójną siłą
|
|
|
|