 |
A ja chciałabym, żebyś wracał. Do mnie. Bądź wolnym kotem, ale budź się rano koło mnie.
|
|
 |
momentem zwrotnym jest ten w którym nie możesz się rozpłakać bo nie masz już czym. kiedy Twoje ciało nie potrafi zareagować na ten prymitywny ból wbijającego się noża w Twoje plecy przez sam los. mózg nie jest w stanie przetworzyć pytania dlaczego życie tak strasznie kopie Cię w Twoją godność, a Twoje ręce nauczyły się drżeć na tyle mocno, że trzymanie kubka z kawą sprawia Ci problem jak co najmniej u staruszka z pląsawicą.
|
|
 |
stoisz na tym pieprzonym balkonie o 4 nad ranem, znudzona kotłowaniem się w łóżku i niemocą spłodzoną przez niemożność zaśnięcia. w ustach papieros, poruszając tylko zębami kiepujesz za barierkę. dłonie, drżące, zmarznięte w kieszeniach Twojej bluzy. wszystko jest przerażająco szare, a cisza o tej porze porównywalna do tej w horrorze, kiedy morderca poluje na swoją ofiarę. stoisz, marzniesz i powstrzymujesz się od rutynowego płaczu mając świadomość, że zamiast łez z Twoich kanalików wydostałyby się, szklące sopelki zważając na temperaturę i stan emocjonalny Twojego serca, w którym musisz zamykać drzwi zważywszy na przeciąg i panującą w nim pustkę.
|
|
 |
Milczysz, znasz mnie, wiesz że znów muszę schlać się. I najgorsze, że Ty jesteś przy tym zawsze.
|
|
 |
lubię kiedy pachniesz szczęściem, a moje usta mają barwę Twoich pocałunków.
|
|
 |
"pomyśl czy to Ci się opłaca, wszystko to co robisz do Ciebie wraca. uważaj na jaki grunt wkraczasz, niektórych błędów sam sobie nie wybaczasz"
|
|
 |
nie zaskarbisz sobie skarbie miejsca w sercu samą cipką
|
|
 |
"Mieliśmy sny,mieliśmy plany ,mieliśmy siebie, Teraz to przeszłość,zakopana w glebie. "
|
|
|
|