 |
bez niego nie istnieję. nie widzę sensu w życiu ani nawet w udawaniu życia. umarłam, z dnia na dzień pogrążyłam się w moim małym, szarym świecie i w nim umarłam. jestem sama i wiesz, tak właśnie chyba ma być. zrozum, że to, że mnie widzisz, to, że oddycham, to zwykła gra pozorów. spróbuj zobaczyć moje serce. przekonasz się, że nie bije od dłuższego czasu. zimne i nieruchome.
|
|
 |
|
rok temu jakoś wszystko było piękniejsze .
|
|
 |
wiesz jak to jest, kiedy ukochana osoba mija Cię bez słowa? wiesz jak to jest, kiedy chcesz spojrzeć pewnej osobie w oczy, a nie możesz, bo po paru sekundach, musisz odwrócić się, kryjąc łzy? wiesz jak to jest, kiedy w rozmowie łamie Ci się głos? wiesz, jak to jest, kiedy tracisz oddech, bo patrzysz na niego, a z jego zachowania wnioskujesz, że jemu już nie zależy? wiesz jak to jest, kiedy wracając do domu, masz płacz na końcu nosa? wiesz jak to jest, kiedy kładziesz się spać z nadzieją, że może wreszcie szloch nie będzie Ci przeszkadzał w zasypianiu? wiesz jak to jest, kiedy wstajesz rano i masz świadomość tego, że kolejny dzień będzie powtórką poprzedniego? wiesz jak to jest, kiedy umierasz wiedząc, że żyjesz? nie wiesz? to proszę nie pierdol mi o tym, że czas leczy rany. // bezfantazji.96
|
|
 |
w życiu wszystkiego trzeba spróbować. Trzeba zapalić papierosa, upić się do nieprzytomności, tańczyć całą noc, zgubić telefon, nieszczęśliwie się zakochać, jechać w bagażniku, pływać w nocy, zgubić się w obcym mieście.. ale jeśli robisz coś złego, to przynajmniej baw się przy tym dobrze. Może jutro będzie koniec świata, przecież może. Próbuj. Może gdzieś kiedyś między nową książką a podróżą do Ciechocinka znajdziesz swoje szczęście
|
|
 |
Siedziałam nad jeziorem rozmyślając, z oddali było słychać krzyki i muzykę urodziny kolegi. Usłyszałam za sobą kroki, usiadł obok mnie co tak sama siedzisz? zapytał. jakoś nie mam nastroju na zabawę- rzuciłam z lekkim uśmiechem. dokładnie jak ja odwzajemnił uśmiech. czemu to tak? spytałam już z większym entuzjazmem. nie wiem co mam robić, ciągle myślę o pewnej dziewczynie. Kocham ją, chcę z nią być ale boję się że mnie odrzuci. wyjąkał spuszczając głowę. zabawne, przeżywam to samo zaśmiałam się cicho powiedz jej, nic na tym nie stracisz a możesz zyskać powiedziałam. nie przejdzie mi to przez gardło, nie potrafię mówić o uczuciach rzucił. to może załatw to gestami uśmiechnęłam się. ok. syknął i przybliżając się do mnie musnął moje wargi ale nie ważne, ty kochasz innego, sama mówiłaś wyjąkał wstając złapałam go za rękę i przyciągając do siebie odwzajemniłam pocałunek Ciebie rzuciłam nie mogąc opanować radości
|
|
 |
ej wiesz? chciałabym być przy tobie prawdziwie sobą. dobrze było by mieć dom tylko dla nas, chociaż na jakiś czas. latać w nim w samych dżinsach i koszulce od piżamy, bez stanika. nie wstydzić się małych cycków i zmierzwionych włosów. zjeść z tobą kanapkę z dżemem i napić się wody z kranu. a później kochać gdziekolwiek. dobrze byłoby gotować dla ciebie obiad i co chwila odtrącać dłoń, błądzącą po moim ciele. patrzeć jak leżysz na moim łóżku i położyć się obok, kładąc głowę na twoim ramieniu. wziąć z tobą kąpiel i wpatrywać się w te iskierki w zielonych oczach. spędzić z tobą więcej pijanych nocy i rowerowych wieczorów. ej wiesz? dobrze by było
|
|
 |
kocham Cię za te wszystkie przypały, za te kilometry, które przeszłyśmy, za ocean łez, za godziny śmiechu, za tony chipsów, za noce pełne rozmów, za litry wódki, za Twoją przyjaźń
|
|
 |
Dla niej przyjaciele to byli ludzie, którzy pytają, jak minął Ci dzień, którzy podają Ci paczkę chusteczek, gdy płaczesz, którzy o północy wpuszczają Cię do swojego mieszkania, piją z Tobą wódkę, a potem ścielą dla Ciebie łóżko na nocleg, którzy przed podróżą mówią Ci: Uważaj na siebie, którzy o drugiej nad ranem podnoszą słuchawkę telefonu i przez godzinę słuchają, jak przeklinasz życie.
|
|
 |
Pamiętam Twój pierwszy uśmiech w moją stronę, twoje pierwsze spojrzenie, pamiętam nasze pierwsze spotkanie, wygłupialiśmy się jak małe dzieci w gronie przyjaciół. Pamiętam nasz pierwszy pocałunek i te cholerne motylki w brzuchu, pamiętam każde Twoje "Kocham Cię, kochanie" , pamiętam każdy najdrobniejszy szczegół. // bezfantazji.96
|
|
 |
Nie chciała się zakochać. Miała niemiłe doświadczenia. Szukała pocieszenia, nic więcej.. Chciała w końcu się pozbierać, miała już tego wszystkiego serdecznie dosyć. I wtedy pojawił się On. Był przy niej zawsze, gdy tego potrzebowała. Rozumieli się bez słów. Powoli, małymi krokami odbudował jej serce. Rozkochał ją w sobie. I odszedł.. Wszystko zaczęło się od nowa
|
|
 |
Prawdziwa miłość przetrwa każdą rozłąkę
|
|
|
|