głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika malinqaaaa

chcę patrzeć z Tobą w inną stronę  jednak zawsze widząc to samo.   Endoftime.

endoftime dodano: 18 czerwca 2012

chcę patrzeć z Tobą w inną stronę, jednak zawsze widząc to samo. / Endoftime.

nie chcę wmawiać Ci  jak idealnie do siebie pasujemy  jak idealnie współgrają splecione palce naszych dłoni  a usta ustawicznie tworzą tak spójną całość. nie chcę ograniczać Cię do wyłączności  i zabierać wszędzie ze sobą  czy nie widzieć świata  poza tym co Nas łączy. nie chcę nieustannie z Twoich ust słyszeć  jak bardzo jestem dla Ciebie ważna  jak do życia nie potrzebujesz już nikogo innego  jak bardzo mnie kochasz. nie chcę swojego istnienia streszczać Tobą  ani żyć wyłącznością tych uczuć. chcę choć raz w życiu poczuć to szczęście  mieć ten ostateczny powód by żyć  i trwale mieć dla kogo. choć raz w życiu doznać wzajemnego ciepła płynącego z dwóch serc  kiedy tylko w przytuleniu  klatka dotykałaby klatki  i czuć bezpieczeństwo  kiedy tylko moją już chłodną dłoń delikatnie ściska  nieco od niej większa. chcę zwyczajnie  choć raz czuć  że to  że żyję ma sens  że nigdy nie byłam na marne  a że już na zawsze  mam dla kogo oddychać.   Endoftime.

endoftime dodano: 17 czerwca 2012

nie chcę wmawiać Ci, jak idealnie do siebie pasujemy, jak idealnie współgrają splecione palce naszych dłoni, a usta ustawicznie tworzą tak spójną całość. nie chcę ograniczać Cię do wyłączności, i zabierać wszędzie ze sobą, czy nie widzieć świata, poza tym co Nas łączy. nie chcę nieustannie z Twoich ust słyszeć, jak bardzo jestem dla Ciebie ważna, jak do życia nie potrzebujesz już nikogo innego, jak bardzo mnie kochasz. nie chcę swojego istnienia streszczać Tobą, ani żyć wyłącznością tych uczuć. chcę choć raz w życiu poczuć to szczęście, mieć ten ostateczny powód by żyć, i trwale mieć dla kogo. choć raz w życiu doznać wzajemnego ciepła płynącego z dwóch serc, kiedy tylko w przytuleniu, klatka dotykałaby klatki, i czuć bezpieczeństwo, kiedy tylko moją już chłodną dłoń delikatnie ściska, nieco od niej większa. chcę zwyczajnie, choć raz czuć, że to, że żyję ma sens, że nigdy nie byłam na marne, a że już na zawsze, mam dla kogo oddychać. / Endoftime.

W całej tej manii  najgorsze były dla mnie święta wielkanocne. Bo przypomnieli sobie o mnie  bardziej. Wcześniej mieli świadomość tego co się ze mną dzieje i że potrzebuję pomocy  tyle. Wtedy uświadomili sobie  że to właśnie oni muszą udzielić mi pomocy. Niedzielny poranek i widok koszuli wyprasowanej przez mamę  wiszącej na wieszaku. Zaproszenie do śniadania  i ludzie  multum cholernych ludzi  dotyków i słów  które tylko uświadomiły mi  że dobrze robię izolując się. Rzygam tym  jacy są ludzie.

pierdol.sie.kocie dodano: 16 czerwca 2012

W całej tej manii, najgorsze były dla mnie święta wielkanocne. Bo przypomnieli sobie o mnie, bardziej. Wcześniej mieli świadomość tego co się ze mną dzieje i że potrzebuję pomocy, tyle. Wtedy uświadomili sobie, że to właśnie oni muszą udzielić mi pomocy. Niedzielny poranek i widok koszuli wyprasowanej przez mamę, wiszącej na wieszaku. Zaproszenie do śniadania, i ludzie, multum cholernych ludzi, dotyków i słów, które tylko uświadomiły mi, że dobrze robię izolując się. Rzygam tym, jacy są ludzie.

 Ja duszę na ramieniu wiecznie mam. Cały jestem zbudowany z ran  Edward Stachura

pierdol.sie.kocie dodano: 16 czerwca 2012

"Ja duszę na ramieniu wiecznie mam. Cały jestem zbudowany z ran" Edward Stachura

Codziennością stały się te kilkudniowe  czasem tygodniowe  sporadycznie nawet przedłużające się na miesiące  odcięcia od życia. Moje sacrum   ta cisza  brak ludzi  brak udawanych  wymuszonych uśmiechów  uścisków  uprzejmości. Pożera mnie człowieczeństwo.

pierdol.sie.kocie dodano: 16 czerwca 2012

Codziennością stały się te kilkudniowe, czasem tygodniowe, sporadycznie nawet przedłużające się na miesiące, odcięcia od życia. Moje sacrum - ta cisza, brak ludzi, brak udawanych, wymuszonych uśmiechów, uścisków, uprzejmości. Pożera mnie człowieczeństwo.

mam tą świadomość  na nowo popełniam błędy  błędy życia  które kreślą rysy nie tylko na psychice  dźgając z całej siły w serce  niczym szarpanie skóry dłoni tak tępym kawałkiem potłuczonego szkła  idealnie pobudzając przy tym ból. stoję w miejscu  próbując wymówić szeptem choć jedno słowo  opisujące to jak cierpię  jak odczuwając przebijające ostrze  gdzieś pomiędzy żebrami  przeżywam kolejny marny dzień życia  tak naprawdę wciąż na nowo stawiając je nad przepaścią. próba odwagi  kiedy przez mgłę obserwujesz  jak to co kochasz  w znacznym stopniu oddala się od Ciebie. jak człowiek  któremu oddałeś siebie  swoje życie  gruntownie powierzając przy tym serce  nagle znika jakby za horyzontem  gdzieś w oddali  tak bez słowa  bez pożegnania  bez wartej podkreślenia  obietnicy powrotu.   Endoftime.

endoftime dodano: 15 czerwca 2012

mam tą świadomość, na nowo popełniam błędy, błędy życia, które kreślą rysy nie tylko na psychice, dźgając z całej siły w serce, niczym szarpanie skóry dłoni tak tępym kawałkiem potłuczonego szkła, idealnie pobudzając przy tym ból. stoję w miejscu, próbując wymówić szeptem choć jedno słowo, opisujące to jak cierpię, jak odczuwając przebijające ostrze, gdzieś pomiędzy żebrami, przeżywam kolejny marny dzień życia, tak naprawdę wciąż na nowo stawiając je nad przepaścią. próba odwagi, kiedy przez mgłę obserwujesz, jak to co kochasz, w znacznym stopniu oddala się od Ciebie. jak człowiek, któremu oddałeś siebie, swoje życie, gruntownie powierzając przy tym serce, nagle znika jakby za horyzontem, gdzieś w oddali, tak bez słowa, bez pożegnania, bez wartej podkreślenia, obietnicy powrotu. / Endoftime.

tak naprawdę  nigdy nie oczekiwałam  że pewnego dnia znów tu wrócisz  że w dłoniach niosąc swoje serce  oddasz mi je na własność. nie jego części  nie fragment  a całe  wraz ze wszystkim co w nim zawarte  wraz z miłością  wraz z nienawiścią  z każdym z uczuć i każdym odłamkiem bólu  wraz z emocjami i rysami na powierzchni  że to mi oddasz mięsień życia  by bez pośpiechu odejść  bez kolców pod klatką  bez słabnących uderzeń i odbicia echa  odejść nie czując już bólu  zerkając jedynie gdzieś z góry  spomiędzy chmur  jak pomimo wszystko  ten organ nadal bije  jak nadal obrazuje kolejne już życie.   endoftime.

endoftime dodano: 4 czerwca 2012

tak naprawdę, nigdy nie oczekiwałam, że pewnego dnia znów tu wrócisz, że w dłoniach niosąc swoje serce, oddasz mi je na własność. nie jego części, nie fragment, a całe, wraz ze wszystkim co w nim zawarte, wraz z miłością, wraz z nienawiścią, z każdym z uczuć i każdym odłamkiem bólu, wraz z emocjami i rysami na powierzchni, że to mi oddasz mięsień życia, by bez pośpiechu odejść, bez kolców pod klatką, bez słabnących uderzeń i odbicia echa, odejść nie czując już bólu, zerkając jedynie gdzieś z góry, spomiędzy chmur, jak pomimo wszystko, ten organ nadal bije, jak nadal obrazuje kolejne już życie. / endoftime.

w sercu  na marginesie  dwa słowa dziewięć liter  a w nich ranga istnienia  podsumowanie tego co czuję  tego czego pragnę  i co chcę udowadniać Ci do końca życia. w tle nikną słowa  ten abstrakt emocji  streszcza się pozycja a wraz z nią znaczenie  teraz? istotne jest to co mam  a wiedź  że doprawdy mam wiele  bo mając Ciebie  tak naprawdę czuję  że mam wszystko to  czego dla serca  potrzebowałam od zawsze.   endoftime.

endoftime dodano: 3 czerwca 2012

w sercu, na marginesie, dwa słowa dziewięć liter, a w nich ranga istnienia, podsumowanie tego co czuję, tego czego pragnę, i co chcę udowadniać Ci do końca życia. w tle nikną słowa, ten abstrakt emocji, streszcza się pozycja a wraz z nią znaczenie, teraz? istotne jest to co mam, a wiedź, że doprawdy mam wiele, bo mając Ciebie, tak naprawdę czuję, że mam wszystko to, czego dla serca, potrzebowałam od zawsze. / endoftime.

to taki bezsens  kiedy bez istnienia wierzę w szczęście  kiedy wierzę w słońce chwilę po deszczu  i w lepszy dzień tuż przed zamknięciem powiek  kiedy wierzę w ludzi  w tych  którzy bez względu na uczucie i to co  jeszcze wczoraj liczyło się ponad wszystko inne  sami sekundę temu zwątpili we mnie.   endoftime.

endoftime dodano: 2 czerwca 2012

to taki bezsens, kiedy bez istnienia wierzę w szczęście, kiedy wierzę w słońce chwilę po deszczu, i w lepszy dzień tuż przed zamknięciem powiek, kiedy wierzę w ludzi, w tych, którzy bez względu na uczucie i to co, jeszcze wczoraj liczyło się ponad wszystko inne, sami sekundę temu zwątpili we mnie. / endoftime.

Poszarzała twarz  podobno. Dziwny błysk w oczach  ciągle rozmigotanych w piekielny sposób  podobno. Nie wiem  nie widzę. Nie patrzę. Nie potrafię na siebie patrzeć.

pierdol.sie.kocie dodano: 31 maja 2012

Poszarzała twarz, podobno. Dziwny błysk w oczach, ciągle rozmigotanych w piekielny sposób, podobno. Nie wiem, nie widzę. Nie patrzę. Nie potrafię na siebie patrzeć.

Wszyscy będą Ci pieprzyli o konsekwencjach. To zniszczy  to sprawi  że umrzesz szybciej  to poprzestawia Ci komórki w mózgu. Wiesz co Ci powiem? Niech Cię zniszczy. Chcesz   bierz. Ćpaj i życzę Ci  żeby Cię zniszczyło. Mózg? Niech się pieprzy  nie będziesz miał tej świadomości  nie będziesz czuł bólu otaczającej rzeczywistości. Śmierć  kurwa  idealnie. Tylko  wiesz? Może nie spieprzyć wszystkiego do końca. Coś może pozostać  może znaleźć się ktoś  kto weźmie Cię za rękę i usilnie będzie wyciągał z bagna. To najgorsze   najgorsza konsekwencja  przy banalnym wyniszczeniu czy śmierci: niemoc spojrzenia sobie w oczy w lustrze.

pierdol.sie.kocie dodano: 31 maja 2012

Wszyscy będą Ci pieprzyli o konsekwencjach. To zniszczy, to sprawi, że umrzesz szybciej, to poprzestawia Ci komórki w mózgu. Wiesz co Ci powiem? Niech Cię zniszczy. Chcesz - bierz. Ćpaj i życzę Ci, żeby Cię zniszczyło. Mózg? Niech się pieprzy, nie będziesz miał tej świadomości, nie będziesz czuł bólu otaczającej rzeczywistości. Śmierć, kurwa, idealnie. Tylko, wiesz? Może nie spieprzyć wszystkiego do końca. Coś może pozostać, może znaleźć się ktoś, kto weźmie Cię za rękę i usilnie będzie wyciągał z bagna. To najgorsze - najgorsza konsekwencja, przy banalnym wyniszczeniu czy śmierci: niemoc spojrzenia sobie w oczy w lustrze.

Chciałbym powrotu do tamtego życia? Przeciera się gdzieś  cholerne prześwity  widzę go  minimalnie  ale widzę. Wiem  co było. Pamięć przywraca wszystkie kłamliwe deklaracje tylko dla spełnienia swoich pragnień. Podłość  chamstwo i tą chorą pewność siebie. Nie chciałbym powrotu. Brzydzę się swoimi rękoma  które robiły to  co teraz jest tak nierealne. Brzydzę się słowami i tym jak raniłem. Brzydzę się swoją duszą   bo ona  mimo wszelkich zmian nastawienia czy napraw charakteru  wciąż jest tak sama. Brudna.

pierdol.sie.kocie dodano: 31 maja 2012

Chciałbym powrotu do tamtego życia? Przeciera się gdzieś, cholerne prześwity, widzę go, minimalnie, ale widzę. Wiem, co było. Pamięć przywraca wszystkie kłamliwe deklaracje tylko dla spełnienia swoich pragnień. Podłość, chamstwo i tą chorą pewność siebie. Nie chciałbym powrotu. Brzydzę się swoimi rękoma, które robiły to, co teraz jest tak nierealne. Brzydzę się słowami i tym jak raniłem. Brzydzę się swoją duszą - bo ona, mimo wszelkich zmian nastawienia czy napraw charakteru, wciąż jest tak sama. Brudna.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć