 |
|
karcące spojrzenie nauczycieli, urywane wzdychania rodziców, oraz reszty rodziny. zapewnienia, że tak tylko zniszczę sobie życie i przypuszczenia, iż się pogubiłam. zapewne woleliby jakiegoś poukładanego faceta, który ogarnie mnie już na początku vixy, po czym do samego końca bezustannie będzie zabierał mi każdego szluga, czy piwo, jakie wpadną mi w ręce. moje serce? może uzależniło się od nikotyny, może od silnej woni Jego perfum - bez różnicy. był fundamentem na którym budowałam życie.
|
|
 |
|
I chociaż chciałabym byś tu był.
|
|
 |
|
Kochanie, proszę, przypomnij sobie mnie jeszcze raz.
|
|
 |
|
cześć momencie w moim życiu, którego nie jestem w stanie opisać nawet najbardziej słonymi łzami, którymi karmię codziennie złudzenia, że będzie dobrze. witam cię w moich skromnych progach. rozgość się. zaraz przygotuję pościel, zgadując, że pozostaniesz na długo.
|
|
 |
|
Co mam zrobić, abyś chciał mnie tak jak chcę?
|
|
 |
|
miłość jest wtedy, gdy czytając wszystkie te opisy myślisz o jednej osobie.
|
|
 |
|
, a ja myślałam, że jesteś inny. dobre...
|
|
 |
|
Jeśli chcesz być szczęśliwa to nie możesz patrzyć za siebie. Ciesz się tym co jest teraz, bo wracając do przeszłości rozdrapujesz rany, które już dawno powinny się zagoić...
|
|
 |
|
Mogło być lepiej, wierzyłam w to.
|
|
 |
|
Nie mówiliśmy dużo, ale dużo między nami się działo.
|
|
 |
|
krótkie wyjście na dwór, podczas którego otoczyło mnie zimne powietrze. chwila trzeźwego umysłu. a w głowie znów wiele oczekiwań od samej siebie, stawiana z każdym dniem wyższa poprzeczka w życiu. romansowałam z fizyką i nową lekturą. czego chcieć więcej? ach tak. jest coś czego chciałabym bardziej od tego romansu z książkami
|
|
 |
|
lubię Cię, bardzo nawet.. bardzo, bardzo bym powiedziała ;*
|
|
|
|