 |
Lubię czasem zapomnieć ile mam lat , na powagę jeszcze mam czas . | dzyndzelek
|
|
 |
I tak bardzo Ciebie chcę , lecz nie mogę . | dzyndzel
|
|
 |
I gdzieś w jej myślach , przewija się Jego postać . | dzyndzelek
|
|
 |
zazwyczaj największy ból sprawiają Ci , których kochamy , za mocno .. | dzyndzelek
|
|
 |
,,Niech sie rozpłynie przeszłość jak z papierosa dym ."
|
|
 |
Naprawiam się od środka . Powoli , ale się naprawiam . | dzyndzelek
|
|
 |
debeściak w każdym calu , ideał . ale cholernie głupi .
|
|
 |
Nie mów mi co mam robić , bo i tak zrobię to inaczej . | dzyndzelek
|
|
 |
Musimy po prostu zaakceptować to , że ludzie zostaną w naszych sercach , nawet jeśli nie będzie ich w naszym życiu .
|
|
 |
Nie musicie o mnie pamiętać , tylko nie przypominajcie sobie o mnie , gdy znajdziecie się w potrzebie . | dzyndzelek
|
|
 |
jeszcze minutkę tylko. zaraz już na serio wstanę z krzesła. poważnie - pójdę do łazienki. doczłapię się jakoś. nie, nie zasnę pod drzwiami, ani pod prysznicem. trafię do łóżka. pomodlę się o możliwie jak najmniej siniaków. dobra, chuj - nie dam rady. zostaję tu, pośpię z głową na biurku. nie mówię, średnio słyszę, wszystko boli. pogo morderca
|
|
 |
odkręciłam się w stronę znajomych, by dokończyć zaczętą rozmowę, kiedy panowie chwilowo zniknęli. - no także... - zaczęłam. jego ręce powoli oplatające moją talię. - rozpraszasz mnie, wiesz? - zagadnęłam do niego, próbując dwukrotnie dokończyć poprzednią rozmowę: za pierwszym razem gryzienie płatka ucha, za drugim całowanie szyi. spróbowałam wypleść się z jego ramion, by na spokojnie skleić jakieś zdanie, lecz uścisk był zbyt mocny. - dokończysz nam może przy okazji, jak on się opamięta. albo wyjedzie, o idealnie. - rzuciła znajoma, a on podniósł na nią wzrok. przyciągnął mnie do siebie gwałtowniej. - do cholery, ja Cię tu nie zostawię. - wymamrotał do mojego ucha.
|
|
|
|