 |
|
byliśmy na tej samej imprezie. około pierwszej kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie. - gramy, pytanie albo wyzwanie! - zagaił. usiedliśmy w niedbałym kręgu, kolejne osoby zaczynały kręcenie. w końcu szkło trafiło w Jego dłoń, a kręcąca się butelka w końcu zatrzymała się wskazując na mnie. - wyzwanie. - wymamrotałam. uśmiechnął się do mnie, na co serce zabiło zdecydowanie za szybko. tak dawno tego nie robił. - pocałuj mnie. - polecił mi na co zareagowałam krótkim lękiem. zbliżyłam się do Niego i połączyłam nasze wargi w całość na dobrą minutę, delektując się na powrót Jego bliskością. wróciłam na swoje miejsce i zakręciłam niedbale, przyjmując współczujące spojrzenia znajomych, którzy doskonale wiedzieli jak bolało mnie rozstanie. butelka wykonała ostatni obrót i zatrzymała się, na Nim. - pytanie. - podrapał się po karku. przełknęłam ślinę. - kochasz mnie jeszcze? - wybełkotałam. - jak wariat. - odpowiedział po czym otworzył ramiona ze świadomością, że zaraz się w nich znajdę.
|
|
 |
|
Zastanów się ile straciłaś przez swoją nieśmiałość ? /// dziewzcyna_supermena
|
|
 |
|
Ona jest trudna, ale jeśli będziesz się starał, będziesz jej wart.
|
|
 |
źle mi bez ciebie jest...
|
|
 |
czekasz cały dzień, aż w końcu się odezwie... nieustannie zerkasz na wyświetlacz telefonu jak i komputera. aż w końcu pisze. że jest zmęczony i chce mu się spać. rozmowa z nim to był szczyt twoich marzeń po tak długim dniu... tylko tyle. a on... nawet tego nie umiał spełnić.
|
|
 |
mów, że po prostu mnie kochasz. przytulaj... albo siądź obok. rób co chcesz... tylko tak żebym czuła cie nadal przy sobie.
|
|
 |
i obiecaj mi, że zawsze będziesz patrzył na mnie tak jak teraz. obiecaj, że będziesz mnie często przytulał. obiecaj, że będziesz dawał mi buziaki na przywitanie. obiecaj, że miedzy nami nic się nie zmieni... no chyba, że na lepsze.
|
|
 |
wszystko czego potrzebuje znajduje w tobie...
|
|
 |
chyba nie zdajesz sobie z tego sprawy... ale jesteś spełnieniem moich marzeń.
|
|
 |
uzależniłam się... to 11 miesięcy razem... tak cholernie mnie do ciebie przywiązało. wiesz co jest najgorsze.? że teraz będąc tu. nie ma minuty, w której bym o tobie nie pomyślała. nie ma godziny żebym nie dotknęła rzeczy należących do ciebie. i nie ma nocy żebym spokojnie poszła spać. bez łez wpakowanych w tego blado karmelowego misia od ciebie.
|
|
 |
nie udało mi się tym razem skłamać... pomyślałam. piszą do niego, że cholernie tęsknię.
|
|
|
|