 |
ile bym dał i tak to za mało, ile bym chciał dać nie jestem w stanie..
|
|
 |
być może znasz to uczucie, kiedy z góry patrzysz na własne szczęście, które wciąż z dnia na dzień, małymi krokami oddala się od Ciebie. człowiek, który sekundy temu, był ważniejszy od Twojego życia, nagle tak po prostu znika, gdzieś w tłumie nieznanych Ci twarzy. a Ty? nie możesz zrobić już nic, nie możesz już nic powiedzieć, bo Twoje słowa zawiniły zbyt wiele razy, łamiąc wszelkie podstawy. stoisz i przyglądasz się temu co budowaliście z tak wielkim zaufaniem, co z czasem stało się fundamentem Waszych serc. to staje Ci się obce, i tak jak uczucia będące zawsze ponad wszystkim tym co dzieliło, ponad każdą z barier, gwałtownie opada, uderzając z tak ogromną siłą o ziemię, by jedyne co zrobić, to pobudzić ból. / endoftime.
|
|
 |
oficjalnie jest tylko przyjacielem, kimś od układania idealnej teraźniejszości. kimś od pomocy przy sklejaniu drobnych kawałków serca, gdy tylko pęka, ale wiesz.. może to nierealne, sprzeczne z tym jak być powinno, bo tak naprawdę, to On jest tym sercem, jest jak pierwszy promień słońca przebijający niebo tuż po deszczu, jest wszystkim tym, co kocham i tym, czego wciąż potrzebuję. / endoftime.
|
|
 |
niesamowite jest to, że gdziekolwiek jesteśmy, patrzymy na to samo niebo.
|
|
 |
znów się zastanawiam jak mu teraz idzie w życiu.. ale nie chcę już wracać chyba i mam nadzieję, że nie oszukuję sama siebie
|
|
 |
chciałabym pomóc mu w nas jeszcze uwierzyć i zawsze być przy nim i być potrzebna,
rzeczywistość już mnie nie przeraża jak kiedyś, ale bez niego jestem pusta nawet gdy idę przed siebie..
|
|
 |
tu nie ma opcji rzuć to, bo to nie tylko twoje
i niby wszystko teraz wam się układa tu
a mimo wszystko jednak coś cię ciągnie w dół
|
|
 |
dałeś nam dekalog, znam go i widzę
gdybyś miał dać nam go dziś dałbyś dwa razy tyle,
nie straszne nam plagi, które ześlesz za karę
bo któregoś dnia pozabijamy się nawzajem ; )
|
|
 |
chciałbym widzieć boski wstyd w oczach
gdybyś musiał przyznać się jej, że jej nie kochasz.
tylko samobójcy chcą Cię poznać złudnie
gdyby było inaczej nie balibyśmy się umrzeć.
nigdy nie czułeś, że jesteś sam na świecie
Boże; nie masz pojęcia jak trudno jest być człowiekiem
|
|
 |
przez Ciebie czuję, że gnije mi serce
|
|
 |
na co dzień, potrafiłabym rozmawiać z Nim godzinami, czasem nawet na tak błahe i nieistotne tematy, po to by jedynie wsłuchiwać się w brzmienie słów, w rytm Jego oddechu wydobywający się z głośnika telefonu. ten stan, chociaż tak mało znaczący to jednak najlepszy ze wszystkich, kiedy znów leżąc z telefonem przy uchu, uśmiechasz się do pustych ścian pokoju, znów wewnętrznie cieszysz się kolejnymi uderzeniami własnego serca, tymi, w których streszcza się to codzienne szczęście, jakie On, daje Ci sobą. / Endoftime, specjal.
|
|
 |
mam lęk wysokości, nie pójdę do nieba,
tak sie bawi tak sie bawi, nic sie nie zmienia /Pih
|
|
|
|