 |
Chyba coś w tym jest. Za każdym razem, gdy wychodzę z klasy, przeczesuję dłońmi włosy. Za każdym razem z myślą o Tobie. Zawsze z nadzieją, że zaraz Cię zobaczę i będę mogła wykrztusić z siebie 'cześć', patrząc na Twój zniewalający uśmiech, który będzie mi musiał wystarczyć na kolejne 45 minut.
|
|
 |
Otwórz, mój pamiętnik. Na pierwszych stronach zobaczysz, swoje imię pisane miliony razy, oraz tysiące serduszek. Na kolejnych stronach nie zobaczysz, nic. Są mokre od łez. Nie byłam w stanie nic napisać, płakałam rzewnymi łzami nad tymi stronami. Na kolejnych stronach zobaczysz krew. Samookaleczenie było dla mnie ukojeniem. Na kolejnych kartkach znów jest Twoje imię w milionach linijkach, ale nie ma już przy nich serduszek, są tylko wyzwiska. Kolejne strony są trochę upalone. Raz spadł mi papieros podczas rozmyślania, jakim jesteś sukinsynem. I ostatnia strona. Zobaczysz na niej mój list pożegnalny i słowo 'WSPONIENIA' pisane drukowanymi literami. Na końcu napisałam, jak bardzo Cię kocham. Wręczyłam Ci ten pamiętnik z nadzieją, że sumienie nie da Ci żyć. Że będziesz się dławić wyrzutami, aż do końca. Że docenisz to, jak wiele znaczyłam, zanim nacisnęłam spust.. pistoletu.
|
|
 |
My z XXI wieku - rozbijający atomy, zdobywcy księżyca, wstydzimy się miękkich gestów, czułych spojrzeń, ciepłych uśmiechów. Kiedy cierpimy wykrzywiamy lekceważąco wargi. Kiedy przychodzi miłość wzruszamy pogardliwie ramionami. Silni, cyniczni, z ironicznie zmrużonymi oczami. Dopiero późną nocą, przy szczelnie zasłoniętych oknach gryziemy z bólu ręce, umierając z miłości .
|
|
 |
Jeśli ludzie niedojrzali mieliby się pobierać, to trzeba byłoby przygotować dla Nich specjalny tekst przysięgi małżeńskiej: " Ja - egoista, biorę Ciebie moja naiwna ofiaro za żonę. I ślubuję Ci, że w dobrej i złej doli będę się troszczył wyłącznie o siebie i że nie opuszczę Ciebie tak długo, jak długo będzie mi z Tobą wygodnie.
|
|
 |
Stanąć na dachu , wywalić język i środkowym palcem pozdrawiać świat , nucąc pod nosem "Mam wyjebane", śmiać się w mordę czarnym kotom plując na wszystkich na dole , Zadzwonić do niego i wyznać miłość , wyryć jego inicjały na tym cholernym dachu , i na koniec przed skokiem w dół , życzyć szczęścia wszystkim bliskim i wstrzymać oddech , by ostatni raz otworzyć powieki i kurwa ostatni raz zasnąć !
|
|
 |
Tak, mam nadzieję. I możesz mi mówić, że nadzieja jest matką głupich. Ale ja wolę być głupia, niż nie mieć matki.
|
|
 |
Kiedy jestem smutna, czytam stare wiadomości od Ciebie i udaję, że dostałam je przed chwilą. Taki mały trik, aby na mojej twarzy choć przez chwilę gościł szczery uśmiech.
|
|
 |
Ale ja Cię nie kocham za to, że jesteś przystojny, inteligentny i zabawny. Kocham Cię pomimo tego, że jesteś strasznie złośliwy, łatwo się obrażasz i często kłamiesz, bo nie kocha się za coś, lecz pomimo czegoś.
|
|
 |
nawet nie wyobrażasz sobie, co czułam, kiedy ona ogłaszała tę cudowną wiadomość. w pewnym momencie nie wiedziałam co powiedzieć. rzuciłam tylko obojętne 'szczęścia..' dorzucając w myślach '..szmato'
|
|
 |
Już nie wierzę w mikołaja, w miłość, w przyjaźń, w wódkę która pomaga zapomnieć o wszystkim.Wierze tylko w siebie, bo wiem że sama siebie nie zranię.Wiem że nie będę cierpiała. Od dzisiaj, żyję dla siebie.
|
|
 |
I w pewnym momencie jesteś tak przyzwyczajona do samotności, że tracisz zdolność kochania.
|
|
 |
Bawię się proszę Pana , bawię w dorosłą kobietę . Nauczyłam się już malować oczy i usta ciągnąć czerwoną pomadką . Ciągle się bawię w dorosłą kobietę , to tak jak mała dziewczynka zakłada za duże obcasy swojej mamy , na których nie może przejść metra , ale bardzo się stara . I ja się staram być dorosła , odpowiedzialna i silna . Cokolwiek by się nie stało poradzę sobie sama . Umiem już wykorzystywać swoje atrybuty , umiem malować paznokcie na czerwono . Mogę udawać , że jestem dorosła , chyba nikt się nie zorientuje .
|
|
|
|