 |
nie obiecuj, że bedziesz. obiecaj, że pojawisz się chociaż raz w tygodniu, żeby potrzymać mnie za rękę. w to jestem bardziej skłonna uwierzyć. i zdecydowanie bardziej wolę być trzymana za rękę, nijeżeli za serce.
|
|
 |
powiedział, że kocha odchodząc. wolałaby, żeby ją nienawidził zostając.
|
|
 |
nie rozumiesz, nie widzisz tego co jest dla Ciebie tlenem. absurdem jest fakt, ze zauwazasz to dopiero gdy odetna Ci jego dopływ. dusisz się, po omacku starając się nabrać powietrza. wspomnienia, który jak zakażony tlen wirują w Twoich płucach dusząc Cię jeszcze bardziej. nie możesz otworzyć okna. jesteś bez wyjścia. dławienie się brakiem powietrza, czegoś najcenniejszego, najistotniejszego jest Twoim jedyną opcją, jaką możesz brać pod uwagę. warto doceniać, że nasze serce ma czym oddychać. w każdej chwili ktoś może nam zapierdolić butle tlenową. nasze szczęście.
|
|
 |
na jednego chuja dwie cipy nie wejdą. musisz wybrać. / masyhistka
|
|
 |
obyś doznał tyle szczęścia ile prawdy mówisz.
|
|
 |
Zabierz mnie na spacer z papierosem,
z chłodem, z dymem, z pustką.
Moje myśli są chore..
|
|
 |
"nie ma nas, pewnie ciężko to przeżyć, nie ma szans, by to mogło się zmienić."
|
|
 |
"miał plany i szczęście i ego tak wielkie, że przyznać się do porażki byłoby przekleństwem."
|
|
 |
"i znów nie jest tak, jak być powinno."
|
|
 |
"chcę spojrzeć w Twoje oczy. jak to grzech - niech spłonę. chociaż czasem nie mam siły już naprawdę.."
|
|
 |
My dzięki współpracy mamy wiele możliwości. Od wielu lat trzymamy się razem
|
|
|
|