 |
i przeskakiwaliśmy przez ogrodzenie tylko dlatego, że chciałeś mi pokazać parę magicznych miejsc w zamkniętnym już parku w środku nocy. uciekanie przed strażnikiem można zaliczyć do kolejnych atrakcji, ale nie jest ona tak wielką jak Twoje chwycenie mnie za rękę i pocałowanie bo uznałeś, że mamy czas zanim włączy krótkofalówkę. |real
|
|
 |
nienawidzę płci brzydszej nienawiścią dozgonną. szacunek jest sprawą pierwszorzędną. jeżeli nie jesteś w stanie go okazać, nasze drogi muszą się natychmiastowo rozejść. będę umierać. ale tak być nie będzie.
|
|
 |
lubię słyszeć Twój głos w słuchawce. nie ważne, że rozmawiamy o niczym. ważne, że rozmawiamy. ważne, że jesteśmy dla siebie kimś bliskim. [szyszuniaa]
|
|
 |
szyszuniaa jest blondynką ! :D [szyszuniaa]
|
|
 |
wesołych świąt Kochani :* [szyszuniaa]
|
|
 |
był pokusą która namieszała w moim życiu jak łyżeczka w szklance herbaty.
|
|
 |
kocham Cię. chciałabym być dla Ciebie wystarczająco dobra. najlepsza. nie odbieraj mi za nic tego szczęścia jakim jest Twój oddech. Twoja obecność. możesz milczeć, nie słuchać, nie patrzeć. ale bądź i od czasu do czasu mnie całuj, non stop pozwalając mi słyszeć bicie Twojego serca bo jemu milczeć nie wolno. nie zadręczaj się bo nie masz czym. dla mnie najistotniejszy jest fakt, że Cię mam. to ja muszę być. na te 100%, na które Ty jesteś x3. z poznania żadnej osoby na tym parszywym świecie nie cieszę się tak jak z poznania Ciebie. leż koło mnie, spaceruj ze mą i pozwalaj mi czuć na sobie swój oddech, od czasu do czasu trzymając za rękę. | taki tam sms na dobranoc.
|
|
 |
prosiłam, błagałam by skończył. krzyczałam, robiłam mu wyrzuty. waliłam w niego pięściami, rzucałam wszystkimi możliwymi przedmiotami. płakałam, wychodziłam z siebie. a on? postawił mi ultimatum: rzuca to wracam, nie wracam nadal w tym siedzi. i gdy siedziałam na szpitalnym korytarzu zalana łzami dotarła do mnie pewna rzecz. weszłam do sali. 'kochasz mnie czy je?' - spytałam. 'przecież wiesz' - wyszeptał opadnięty z sił. 'to znaczy że jak wyjdziesz rzucasz to cholerstwo, a ja nie wracam. przepraszam'. [szyszuniaa]
|
|
 |
wracaj do mnie, proszę. [szyszuniaa]
|
|
 |
|
wiesz, co jest najgorsze? to, że nie potrafię walczyć o to, co kocham. nigdy nie umiałam. nigdy.
|
|
|
|