 |
Zadzwoń do mnie rano, ale proszę zrozum najpierw, że moje życie to chaos i pasmo zmartwień. [ MAŁPA ♥ ]
|
|
 |
- Pieerdolona dziwka, stara panna . ! Nikt jej dawno nie wyruchał jak się ma taką mordę to oczywiste wręcz . ! ; D Kaszalot w konserwie. ! - A widziałyście jej buty . ? . ; o - A chuj mnie obchodzą jej buty mnie to się marzy żeby w kosmos wyjebała na tej miotle co jej z dupy wyrasta . ! ; D
|
|
 |
Po co mówisz wszystkim, że już ci na nim nie zależy jak patrzysz na tel 100 razy na minutę z nadzieją, że zobaczyć jego imię na wyświetlaczu . ? ...
|
|
 |
Została jedynie garść wspomnień i obraz twarzy, który tracił wyrazistość z każdym upływającym dniem.
|
|
 |
Nigdy nie rozmawiała z nim o swoich obawach. Dlaczego? Ponieważ kiedy byli razem, wszystkie obawy znikały jak za dotknięciem czarodziejskiej różki. On po prostu przychodził, brał ją za rękę i prowadził ku kolejnemu ekscytującemu etapowi jej życia. Choć czasami podążała za nim z oporami, często pełna niepokoju, w jego obecności czuła się bardzo pewnie i bezpiecznie. Dopiero kiedy zostawała sama, tak jak teraz, patrzyła krytycznie na wszystko co się zdarzyło.
|
|
 |
Kiedy upuści się na podłogę szklankę lub talerz, roztrzaskuje się on z głośnym hukiem. Kiedy ktoś wybija szybę, tłucze szkiełko w ramce fotografii albo łamie nogę stołu, wszystko to generuje jakiś dźwięk. Złamane serce rozpada się na tysiąc kawałków w kompletnej ciszy. Zdawałoby się, że skoro jest tak bardzo ważne, powinno wydawać najgłośniejszy dźwięk na świecie, coś w rodzaju gongu lub uderzenia dzwonu. Ono jednak milczy i z czasem człowiek niemal zaczyna marzyć o tym, żeby wydało jakiś odgłos, który odwróciłby uwagę od bólu.
|
|
 |
Kiedy się pojawiał, chciała, żeby czas zwolnił, a gdy odchodził, czuła, że nie może się doczekać następnego razu.
|
|
 |
Każdy błysk w jego brązowych oczach wywoływał u niej gęsią skórkę, Jego spojrzenie hipnotyzowało. A ton głosu był niczym ulubiona piosenka, którą chciało się nagrać na płytę i odtwarzać bez końca.
|
|
|
|