|
Moje marzenie? Mieć Cię na co dzień, dla siebie. Móc Cię przytulać, kiedy tylko będę miała ochotę. Nie musieć czekać. Nie musieć tęsknić.
|
|
|
Lubię takie marne dziunie jak Ty,złotko. mierzysz mnie z góry na dół - jakbyś chciała kupić mi sukienkę. dopierdalasz głupimi minami, krzywiąc się - już i tak zostało Ci to na stałe. przechodząc patrzysz na mnie z pogardą, myśląc, że sprowokujesz mnie do jakiegokolwiek ruchu w Twoją stronę. sorry, źle obrana taktyka - ja gówna nie tykam, bo śmierdzi.
|
|
|
teraz zamknij mnie w swojej dłoni
chcę się niebu w twych oczach pokłonić
łagodnie połóż mi palec na ustach
razem niepewność odpędzimy i strach.
|
|
|
czemu robię głupie błędy mimo błędów świadomości
czemu wikłam wszystko w sobie zamiast wszystko to uprościć?
|
|
|
i dlaczego mimo wszystko komplikuję sobie życie
czemu skrywam wciąż przed tobą to co pragnę ci wykrzyczeć?
|
|
|
zostawiłeś swój ślad na mnie teraz dobrze wiem, że go nie wytrę.
|
|
|
sama nie wiem ile Ty masz mnie, na ile ja mam Ciebie?
|
|
|
ile we mnie jest ciebie, a w Tobie ile mnie ?
|
|
|
Być może wreszcie spojrzę dalej niż czubek nosa, zobaczę cię, a siebie rozsypię jak popiół z papierosa.
|
|
|
tak lubię spać, chcę się kochać, chce mylić się i mieć rację.
|
|
|
to przecież wcale nie koniec, bo wezmę Ciebie za rękę.
|
|
|
to przecież wcale nie koniec, bo kiedyś spojrzę ci w oczy.
|
|
|
|