 |
Zadziwiające ile wspomnień nosi w sobie zapach wieczornego powietrza.
|
|
 |
Ty jeszcze nie wiesz? To na ciebie patrzę,
kiedy zasypiam. I przez ciebie przecież
papierosami dziury wypalam w pościeli
tuż przed snem.
|
|
 |
Nie mam już sentymentów, to nie jest korzystne.
|
|
 |
Zerkając ukradkiem w jego stronę traciłam powietrze, tak jakby każde spojrzenie w jego stronę skrócało moje życie o oddech.
|
|
 |
Łatwo pogubić się, stoczyć w chaosie, gdzieś po szlaku błąkać się, zgubić swą drogę i obrócić w ogień najskrytsze pragnienia, i spalić na stosie, zniszczyć marzenia.
|
|
 |
I oprócz wspólnych zdarzeń, których nie pamiętasz i niezręcznej ciszy, nic nas już nie łączy.
|
|
 |
Byłam szczęśliwym dzieckiem...
Dorosłam.
|
|
 |
To moje życie, takim je pozostaw. Nie osądzaj bez podstaw, nienawiść na bok odstaw.
|
|
 |
A teraz śpij, teraz śpij i zapomnij, zapomnij o tym, co widziałeś, co słyszałeś, co przeżyłeś i pomyśl, że to sen, że to wcale nie działo się, tak będzie lepiej
|
|
 |
Niby wiosna, niby szczęście, a wszystko chuj.
|
|
 |
Ile razy krzyczałaś w myślach, że go nienawidzisz mimo iż gdzieś w środku wiedziałaś, że to nie prawda?
|
|
 |
Puka do twoich drzwi i nie pyta, czy może wejść. Nie obchodzi ją, czy masz czas, czy może teraz musisz skupić się na czymś innym. Wywraca twój świat do góry nogami. Sprawia, że czujesz się jak nikt, a momentami jak najszczęśliwsza osoba na świecie. Potrafi wyciągnąć z ciebie całą energię tak, abyś poczuła się słaba, zabrać nadzieję na lepsze jutro, zadać ból, który zapamiętasz do końca życia. To właśnie jest miłość, czyli koleżanka, której tak bardzo nie lubimy.
|
|
|
|