|
Pamiętasz, na samym początku naszej znajomości obiecaliśmy sobie, że cokolwiek się między nami zdarzy, kimkolwiek dla siebie będziemy- znajomymi, przyjaciółmi czy parą, pomimo przeciwności i na przekór wszystkiemu, zawsze będziemy o sobie pamiętać i nigdy nie skreślimy siebie nawzajem. Przyrzekaliśmy to sobie. Chciałabym się z tej obietnicy wywiązać, ale potrzebuje Twojej pomocy. Pomożesz? / he.is.my.hope
|
|
|
Milczymy, czekamy, jakbyśmy mieli przed sobą jeszcze jedno życie. Ale nie mamy. Czas coś zrobić, zmienić. Napisać, zadzwonić, powiedzieć, albo ostatecznie się pożegnać. Czas coś zdecydować- choćby po to, że musisz wiedzieć czy walczysz dalej, czy się żegnasz. Czekanie Cię zabije, a niepodjęcie żadnej decyzji jest najdotkliwszym cierpieniem na jakie możesz się zgodzić. Już czas. Decyduj. / he.is.my.hope
|
|
|
Jeśli miałabym wyrazić tylko jednym zdaniem to kim On dla mnie jest, zdecydowanie powiedziałabym, że najtrudniejszą, ale zarazem najpiękniejszą przygodą mojego życia. / he.is.my.hope
|
|
|
Nigdy nie chciałam Cię kochać. Nie planowałam tego. Wszedłeś w moje życie nagle i przewróciłeś je momentalnie do góry nogami. Przecież ja nie pragnęłam tego, zapierałam się, mówiłam, że się boję, że nie jestem gotowa. Przekonywałam, że nie jestem dla Ciebie, że mnie trudno kochać. Ale Ty nie odpuszczałeś, walczyłeś o mnie, wchodziłeś w moje życie coraz mocniej, pewniej, zajmując z dnia na dzień więcej przestrzeni. Przestrzeni nie tylko mojego życia, ale i serca. Zaufałam Ci, a Ty miałeś mnie nie skrzywdzić, obiecałeś to, obiecałeś. Mówiłeś, że będziesz zawsze,szczególnie wtedy, gdy będę się bała. Powtarzałeś, że sprawisz, że poczuje się lepiej, że będę z Tobą szczęśliwa.Chciałeś żeby była z Tobą szczęśliwa.I co zrobiłeś? gdzie jesteś? czemu nie ma Cię przy mnie? gdzie jest ten chłopak, który chciał dla mnie jak najlepiej, który chciał mnie kochać? No gdzie jest? bo On już dość dawno znikł i ciągle nie wraca...Tęsknię za nim. Bardzo. / he.is.my.hope
|
|
|
Tak długo broniłam się przed tą decyzją,aby dać sobie spokój i zamknąć rozdział nazwany jego imieniem.Tak często odkładałam ją na potem,licząc,że coś się zmieni na lepsze,albo przynajmniej będę bardziej gotowa żeby wcielić ją w życie.Ale czy w ogóle można się na coś takiego przygotować?Czy istnieje odpowiedni moment,aby pozwolić odejść czemuś,co tak długo stanowiło sens życia?Czy kiedykolwiek jest się gotowym bardziej niż było się wcześniej,aby rozstać się z kimś,kto jest dla nas ważny? Wydaje mi się, że na to nie można się przygotować i wybrać odpowiedniego momentu.To zawsze boli tak samo mocno,gdy żegnamy się zarówno z kimś,kogo kochamy,jak i z cząstką nas samych,pozostawioną w innym człowieku.Dziś wiem,że nie można przygotować się na nadejście bólu,zabezpieczyć się przed nim,ochronić,zrobić unik. Nie można. To po prostu trzeba przeżyć,bo taka jest naturalna kolej rzeczy,gdy traci się coś-bez czego nie wyobrażaliśmy sobie życia.To po prostu trzeba przeżyć, jeśli się kochało./ h.i.m.h
|
|
|
Naprawdę wierzyłam, że tym razem nam się uda Do końca stawiałam na naszą dwójkę, nawet wtedy, kiedy inni przestali w nas wierzyć i mówili, że to się nie uda . Wierzyłam również wtedy, kiedy brakowało już sił i momentami nadziei. Wierzyłam w nas, czasem nawet na przekór Tobie, sobie i innym. Myślałam, że damy radę zacząć od nowa, naprawdę. Myliłam się. / he.is.my.hope
|
|
|
Nie chcę go tracić, nie chcę od niego odchodzić, nie chcę się z nim żegnać. Nie chcę musieć zapominać o nim i tej naszej niemiłości. / he.is.my.hope
|
|
|
Wiem, że to wszystko co było między nami, co przeżyliśmy było po coś, miało sens. Tylko jeszcze nie wiem po co. Jeszcze nie dostałam odpowiedzi, ale wierzę, że życie i czas mi ją przyniesie. / he.is.my.hope
|
|
|
Nigdy nie zapomnę Twoich oczu. Nie zapomina się przecież oczu, które się kochało. Jestem pewna, że człowiek zawsze rozpozna bliskie sercu źrenice, nawet po latach, wśród tłumu innych, nawet jeśli w pamięci widać je już prawie jak za mgłą i kiedy wydaje się, że nie są one już tak wyraźne jak dawniej, albo że się ich już w ogóle nie pamięta. / he.is.my.hope
|
|
|
Nigdy nie chciałam żebyśmy my, Ty i ja , skończyli jako para nieznajomych, dlatego być może tak długo o nas walczyłam, tak bardzo nie chciałam przestać na ''nowych'' nas czekać. Nie odpuszczałam, ponieważ na samą myśl, że staniemy się sobie całkiem obcy, serce biło z niewyobrażalną prędkością. Bałam się i ciągle strasznie boję, że kiedyś miniemy się gdzieś bez słowa jakbyśmy się nigdy nie poznali, jakbyśmy nigdy nie leżeli w swoich objęciach, albo trzymali się za ręce. Chyba serce mi pęknie, jeśli tak się stanie, ale nawet jeśli tak będzie, musisz wiedzieć, że będziesz mi zawsze najbliższym serca i duszy nieznajomym wśród wszystkich nieznajomych. / he.is.my.hope
|
|
|
Dziękuję Ci za Twoją obecność i za to, że choć przez chwilę chciałeś towarzyszyć mi w życiu. Dziękuję za każdą czułość, dobre słowo. Dziękuję Ci za te dni , podczas których budziłam się z uśmiechem na twarzy, bo wiedziałam, że skończą się w Twojej obecności. Żałuję tylko, że było ich tak mało i więcej nie będzie. Przepraszam za to co było żle, liczę, że nie było tych momentów za wiele. Mam nadzieję, że będziesz mnie ciepło wspominał, a mijając kiedyś gdzieś pomyślisz o mnie czulej. Proszę Cię, nigdy się nie poddawaj. Jestem z Ciebie dumna za to kim jesteś i co w swoim życiu już osiągnąłeś. Jestem Twoją największą fanką i wierzę, że stać Cię na jeszcze więcej. Mam nadzieję, że będziesz szczęśliwy, niczego bardziej dla Ciebie i siebie nie pragnę. Będzie mi Ciebie ogromnie brakować, możesz być tego pewny. / he.is.my.hope
|
|
|
Jestem na Ciebie zła. Okropnie zła. Mam wielki żal w sobie, jeszcze większą tęsknotę. Znowu jestem przez Ciebie w rozsypce, a Ciebie kolejny raz nie ma. Co ja w sobie mam takiego felernego, że za każdym razem tak łatwo ze mnie rezygnujesz? Co robię żle? Wytłumacz mi to, bo nie potrafię tego zrozumieć. Cholera, nie potrafię. Staram się przecież ze wszystkich sił i kocham Cię z całego serca, ale Ty mnie ciągle ranisz. Zadajesz ból i bez zawahania zostawiasz. Dlaczego? Co ze mną jest nie tak? / he.is.my.hope
|
|
|
|