 |
I o to właśnie chodzi z tymi mężczyznami - musisz mieć ciarki na plecach, kiedy On jest blisko, gdy na Ciebie patrzy i Cię dotyka.
|
|
 |
Kiedy jesteś smutny i uważasz, że Twoje życie nie ma sensu, zawsze myśl, że jest na świecie osoba, której szczęściem jest to, że istniejesz
|
|
 |
I odkąd moje oczy spotykały się z Twoimi jest inaczej. Nie wiem jak to jest, ale nie mogę spojrzeć w żadne inne.
|
|
 |
To nie jest zauroczenie, to nie jest szczeniacka miłość, to prawdziwa rzecz.
|
|
 |
Od zawsze szukałam ramion mężczyzny, w których mogłabym się schować, mając gorszy dzień. Zawsze chciałam czuć się bezpiecznie. Nie pytaj więc jak się czuję dzisiaj.
|
|
 |
Chciałabym, byś był przy mnie teraz.
|
|
 |
|
.Odchodziła. Z każdą sekundą coraz bardziej, po drugiej stronie. – a on stał i patrzył uświadamiając sobie, że traci coś cennego, coś czego sam się pozbył.
|
|
 |
Ile dałabym by zapomnieć Cię.
|
|
 |
|
Proszę byś przed snem spojrzał w niebo i pomyślał o mnie, że jestem, żyję i zasypiam pod tym samym niebem, co Ty. Skoro nie mogę być przy Tobie to przynajmniej możemy dzielić te chwile i a nuż uda nam się sprawić, by nasza miłość trwała wiecznie.
|
|
 |
Na jak długo musiałabym zniknąć, żebyś poczuł, że Ci mnie brakuje?
|
|
 |
2) Nic się ze mną nie dzieje, w każdym razie nic złego, wreszcie wprowadzam porządek w swoje życie, w którym dla ciebie nie ma już miejsca, przez tyle lat widziałam tylko ciebie, a teraz nie chcę już na ciebie patrzeć. (...) Nie żal mi ciebie, nie żal mi siebie, tylko niech to się już skończy, żebyś nigdy więcej nie mógł pojawić się w moim życiu, nawet gdybym tego chciała (...)”
|
|
 |
1) „-Idź już!- mówię w nagłym przypływie jasności, po latach niestrudzonego zabiegania o to, byś został. W końcu mam dość, dłużej tego nie zniosę, nie mogę żyć wpatrując się w ciebie, wsłuchując w słowa, które nie padają, wyczekując czynów, na które nigdy nie może przyjść pora. Zdziwiony podnosisz oczy znad gazety, nic nie mówisz, o nic nie pytasz, nie wiadomo, czy spodziewałeś się tego czy nie, wstajesz, pakujesz swoje rzeczy do torby, nie wiem, czy robisz to z ulgą, czy z przestrachem, nagle zdaję sobie sprawę, jak niewiele o tobie wiem, nie mam pojęcia co czujesz (...), pragnę, żebyś już wyszedł i bardzo się tego boję, zakrywam usta ręką, żeby nie krzyczeć, nie wołać : zostań!, wcale nie chcę, żebyś został, dłużej nie zniosę tego co jest, ale jak tu zostać bez ciebie, nie wiem, czy jeszcze wrócisz, wcale nie chcę, żebyś wracał, rozegraliśmy tę bajkę do końca.
|
|
|
|