 |
|
absurdem jest rozpaczanie nad brakiem miłości. najpierw kurczowo jej szukamy w każdym dostępnym miejscu a później jak ostatnie desperatki lamentujemy nad jej odejściem. generalizując zamieć w sercu, spowodowany pustką jest najrozsądniejszym rozwiązaniem.
|
|
 |
|
kiedy z Tobą rozmawiam jestem spięta jak prostytutka w kościele.
|
|
 |
|
paradoksem życia jest to, że otaczają nas ludzie dopóty, dopóki nie zaczniemy ich doceniać.
|
|
 |
|
i nie żeby mnie interesowało to, że właśnie z nią piszesz. ale nie zdziw się jak dostanie ode mnie na przerwie lecącym zeszytem prosto w tył głowy. ostrzegam bo nie chciałabym Cię niechcący uderzyć kiedy będziesz z nią konwersował. także - chodź od dzisiaj ze spuszczoną głową, misiu! nie chciałabym zrobić krzywdy mojej miłości.
|
|
 |
|
czasem myślę sobie, że cudownie jest mieć nierówno pod sufitem.
|
|
 |
|
W ręce tanie wino, a w głowie nie ogarnięty burdel.
|
|
 |
|
boimy się pamiętać, a jednocześnie nie chcemy zapomnieć
|
|
 |
|
Jak mam patrzeć w przyszłość, skoro ty miałeś być moim jutrem?
|
|
 |
|
a w życiu nie ma powrotów , czas przecież nigdy nie zawracaa ..
|
|
 |
|
Czasem zadaje sobie miliard pytań. Na połowę z nich jednak wole nie znać i nigdy nie poznać odpowiedzi.
|
|
 |
|
nie mów mi cześć. nie pytaj moich znajomych, co u mnie. nie uśmiechaj się do mnie. nie pisz na gadu. nie rób sobie nadziei, że może być dobrze. nie zastanawiaj się, czy miałam miły sen, czy jakiś koszmar. nigdy więcej nie pytaj mnie, czy cię nadal kocham. nigdy.
|
|
 |
|
nie jestem Chylińską i Ci nie wybaczę, co teraz?
|
|
|
|