 |
Smakuje sex, kiedy nie ma w nim miłości
Smakuje życie, kiedy pieprzysz obowiązki
Smakuje zdrada, gdy Ci nie zależy
|
|
 |
Czemu mnie ma boleć? Niech Ciebie boli.
|
|
 |
Cierp głupia, cierp. Kolejny raz uwierzyłaś, kolejny raz zaufałaś. Kolejny raz wystawiłaś swoje serce na tacy i kolejny raz masz za swoje.
|
|
 |
"If one day the speed kills me, do not cry because I was smiling" -
|
|
 |
co nas łączy prócz zimowej depresji i zamiłowania do wódki?
|
|
 |
Nie ogarniam, Jezus Maria.
|
|
 |
Rozpływam się, śnię, szukam wśród słów i melodii, czuję jeszcze w ustach słodycz wiśniowego syropu i migdałowy aromat ze śniadania. Czego się boisz?
|
|
 |
I tak łamię obietnice, jak zapałki.
|
|
 |
[2] Zostawimy za sobą tę chwilę, w której boleśnie dotrze do nas, że wystarczy chwila, by stracić wszystko to, co jest dla nas piękne. Jeszcze mocniej docenimy to w oparciu o każde ze starań włożonych w reanimację tego uczucia. Będziemy silniejsi i pewni, przede wszystkim pewni i cholernie świadomi wartości tego, co mamy. Wówczas dopiero będę wiedziała, że Cię kocham i jestem w stanie poświęcić dla Ciebie niewyobrażalnie wiele, tak jak Ty - i dlatego warto.
|
|
 |
[1] Nie będę potrafiła powiedzieć Ci, że zawsze dobrze mi z Tobą, bo ocena wspólnie spędzanych chwil będzie wahała się od najlepszych z możliwych do tych, w których najchętniej znalazłabym się jak najdalej od Twojej osoby. Nie powiem Ci, że chcę, by to trwało wiecznie. Zapewnię wówczas natomiast, że nie pozwolę, by się skończyło, bo bez Ciebie nie ma już mnie. Przestaniesz powodować wyłącznie uśmiech, a coraz częściej pojawią się łzy, które swoją drogą tylko Ty będziesz mógł ocierać. Wyjdę z durnego ubóstwiania Twojego ciała, a znajdę w nim dziesiątki mankamentów, które spodobają mi się jeszcze bardziej, niż wszystko to, co będzie idealne. Zaakceptuję Cię i maksymalnie się do Ciebie przywiążę. Nie wypowiem pustego zapewniania, że będę walczyła o to uczucie, bo będziemy w miejscu, kiedy z pewnością w oczach spojrzymy na siebie, wymienimy uśmiechy i stwierdzimy, że daliśmy radę, przebrnęliśmy wspólnie przez jakąś przeszkodę i znów mamy stuprocentowo siebie.
|
|
|
|