 |
Gdy chociaż raz pozwolisz mi odejść, bądź pewny. Ja już nie wrócę.
|
|
 |
"Jest we mnie coś, co chciałbym dać Tobie. Myślę o tym zawsze trzymając Cię za dłonie.Każda chwila ta,gdy mogę być przy Tobie sprawia ,że wyglądam jak najszczęśliwszy człowiek. To co mam , to uczucie nie skończone , wychodzi prosto z serca , lecz nie ujmuje go słowem KOCHAM CIĘ lecz wciąż to jest za mało i KOCHAM CIĘ cokolwiek by się stało." - Blu
|
|
 |
Jesteśmy inni, nikt nie pokochał nas do końca..
|
|
 |
"Gdziekolwiek mnie nie uderzysz, trafisz już w jakąś bliznę."
|
|
 |
Nie możesz odliczać czasu, który spędzasz leżąc i patrząc w sufit, bo jeśli przyjdzie Ci to zsumować, okaże się, że całe życie leżałaś i właśnie patrzyłaś w sufit.
|
|
 |
A teraz zastanówmy się czym jest Smutek i z kąd się bierze. A więc dla psychologów są to rozterki emocjonalne, brak umiejętności radzenia sobie ze stresem, albo ciągłe użalanie się nad sobą. A więc nie, choć zgodzę się z tym w 70% procentach. A według mnie smutek jest brakiem, niedosytem, zapomnieniem, drugą osobą., zwłaszcza drugą osobą. Smutek jest człowiekiem, on tworzy nas. Ludzi, którzy jesteśmy na Moblo, i wylewamy całych siebie właśnie tutaj bo psychologowie zawiedli.
|
|
 |
"Ludzie sobie nie radzą. Ludzie lubią narzekać. Ludzie potrafią płakać nad szklanką rozlanego mleka. Gdzie boska ręka, kiedy każdy dzień to męka? Nasze problemy to beka. Pomyśl, jak cierpi kaleka." Kali
|
|
 |
Boję się. Stoję nad przepaścią... ale nie boję się, że spadnę. Boję się, że skocze .. / codziennamonotonia
|
|
 |
Wiesz co jest w tym wszystkim najgorsze? Najgorsze jest to, że wracasz do domu i nie masz się nawet komu wypłakać . /codziennamonotonia
|
|
 |
` z nadzieją na pojawienie się prawdy, spijałam każde kłamstwo z Twoich ust. / abstractiions
|
|
 |
Myślę, że nie jesteś w stanie zrozumieć, co przeszłam. Więc proszę Cię, nie mów po prostu nic / sadthing
|
|
 |
Każdy kolejny, który pojawił się po Tobie, pytał o to samo. Dlaczego jestem tak negatywnie nastawiona na życie i na świat? Dlaczego zawsze przedwcześnie twierdzę i z góry zakładam, że coś się nie uda? Dlaczego nie otwieram się na ludzi? Dlaczego tak mało mówię o sobie? Dlaczego ciągle wmawiam innym i sobie samej, że nie szukam jak na razie silnego, męskiego ramienia? Dlaczego jestem tak wewnętrznie spierdolona? Dlaczego skrywam ból i nie pozwalam się z niego wyleczyć? Aż w końcu pada ostateczne i najbardziej trafne stwierdzenie - ktoś musiał cię bardzo zranić. I chciałoby się odpowiedzieć: zgadza się, kolego, kiedyś ktoś świadomie wyjął mi z klatki piersiowej serce i pozostawił z tą odrażająca nieprzepełnioną jakimkolwiek uczuciem pustką. Lecz próbując uniknąć lamentów i pocieszeń, odpowiadam tylko: ja po prostu taka już jestem, zupełnie bezuczuciowa i obojętna, chłodna od urodzenia. [ yezoo ]
|
|
|
|