 |
I rok mija i mi chyba trochę przykro. Miałaś być tu ze mną , a nie kurwa wyjść stąd.
|
|
 |
I musiałem zamknąć drzwi przy tym paląc mosty. Teraz wiem , że nie ma żadnych szans już dla tej znajomości.
|
|
 |
Przestałem radzić sobie z życiem i zacząłem chlać co weekend i umierać, miałem rzucić wszystko w pizdę, u mnie nic nowego i usłyszysz to nie raz, mówią 'widzę jak upadasz', odpowiadam 'to nie ja!
|
|
 |
Lubię pić sam, gdy nikogo nie ma przy nas, kiedy będę chciał wyskoczyć nawet Ty mnie nie zatrzymasz, alkohol w żyłach, we krwi amfetamina, chyba jestem zbyt słaby by na trzeźwo się zabijać.
|
|
 |
Tabletki nie chcą działać, sumienie nie chce przestać gryźć. W sumie nie chcę przestać żyć, choć w sumie nie chcę biec tak o donikąd. Wiatr jest zimny a świat śmierdzi wódką, nie, świat jest dziwny, więc czas pieprzyć jutro.
|
|
 |
Jeśli wypuścisz mnie, nie dogonisz mnie, jeśli wypuścisz mnie, nie zapomnisz mnie.
|
|
 |
Wiem, nie ucieknę już od przeznaczenia, bo u stóp mam świat, w oczach śmierć a w rękach grę mam. Strzelaj. Strzelaj celnie.
|
|
 |
Na sercu kamień, z ust cisza. I znów się nie znamy, i mijamy wśród pytań.
|
|
 |
Już nie rośnie tętno i wszystko mi jedno.
|
|
 |
Więc pij za wolność i wyjście na prostą, osobno, bo razem nam się zjebał światopogląd, podobno.
|
|
 |
Mieliśmy być poważni. Tak pięknie to wygląda tylko w wyobraźni. Wiesz, tak przy okazji. Kurwa, dziś zostawisz mnie po raz ostatni!
|
|
 |
Dzisiaj czuję się tak jakbym nigdy nie istniał i nic się nie stało, a Ty nigdy nie przyszłaś.
|
|
|
|