 |
I chodź nie jesteśmy razem to gdy się całujemy mam w sobie zajebiste uczucie szczęścia a gdy mnie dotykasz cała drżę z napięcia , jak przy nikim innym kocie ..//wieczniezakochana
|
|
 |
Nigdy nie ogarne tego co do mnie czujesz , zbyt wiele zmiennych ..//wieczniezakochana
|
|
 |
Wiesz co to co do siebie czujemy jest pojebane : Kocham ale mam wyjebane ..//wieczniezakochana
|
|
 |
Chodź nie jesteśmy razem to ty mówisz że jeżeli będę mieć kogoś to go zajebiesz , ja mówie to samo że jeżeli ty będziesz kogoś miał to zajebie suke .. a mimo to że coś do siebie czujemy nie jesteśmy razem bo mówisz że mnie nie kochasz to czemu mówisz mi że nie wytrzymasz jeżeli zobaczysz mnie z jakimś kolesiem że idę z nim za ręke albo się z nim całuje .. //wieczniezakochana
|
|
 |
Rozpierdoliliśmy system tą miłością kocie.
|
|
 |
chodź zaśpiewamy dziś tak głośno jak tylko można, gubiąc samotność i niech będzie zazdrosna!
|
|
 |
Myślisz że on jest innym ? Mała jesteś w błędzie . On jest skurwielem przekonasz się o tym prędzej lub później ..//wieczniezakochana
|
|
 |
Pamiętaj że jeżeli uderzył raz to na tym razie się nie skończy . I jego pojebana psychika cię wykończy ..//wieczniezakochana
|
|
 |
kochać jest łatwo. to, można powiedzieć, jak z samochodem: wystarczy włączyć silnik, dodać gazu i wyznaczyć sobie cel podróży. ale być kochaną to tak jak przejażdżka z kimś innym, jego samochodem. nawet, jeśli uważasz tego kogoś za dobrego kierowcę, zawsze pozostaje ten podskórny strach, że może się pomylić, a wtedy w ułamku sekundy wystrzelicie oboje przez przednią szybę na spotkanie śmierci. być kochaną może oznaczać największy koszmar. bo miłość to rezygnacja z panowania nad własnym losem. a co się stanie, jeśli w połowie drogi postanowisz zawrócić albo skręcić w bok, a nie masz na to jako pasażer żadnego wpływu?
|
|
 |
Wybuduje dym z komina,
i rupieci pełen strych.
W kącie my, nad lampką wina
Koty trzy, koty trzy.
Gdzieś, za szafą, zadomowi się, nam świerszcz.
Jak ćmy wpadną przyjaciele,
Tylko wierz, mocno wierz, mocno wierz.
|
|
 |
Zapomnieć. Takie proste słowo. Gdyby część jej mózgu potrafiła od tak, po prostu wymazać informację bez śladu. Tak Jak zapomniała o drobiazgach: wysłaniu życzeń, oddaniu książki do biblioteki, kupieniu pasty do zębów podczas zakupów w supermarkecie. Z wielkimi wydarzeniami nie jest już jednak tak łatwo. Wyryły się w pamięci na zawsze. Żyją w tkankach mózgu, pod skórą, we krwi. Zwinięte w kłębek, drzemią w nieświadomości, do czasu, aż coś je zbudzi. Ni stąd ni zowąd wspomnienia ożywają, wypełniając głowę obrazami przeszłości.
|
|
 |
Bo wiesz.., jeśli się kogoś naprawdę kocha, słowo "koniec" nabiera zupełnie innego znaczenia. W jednym momencie wszystko jest tej samej, szarej barwy, patrząc w lustro czujesz się brzydka a uśmiech wykrzywiony jest w drugą stronę. Wstając rano zastanawiasz się po co w ogóle wyszłaś z łóżka, z trudem nabierasz powietrza, siadasz w kuchni i pijesz kawę. Głucho patrzysz się w ścianę i zaczynasz rozumieć, że nawet te podstawowe czynności tracą sens. Bijesz się z myślami a każda z nich jest przepełniona jego imieniem. Miłość.. nie nawidzę tego słowa.
|
|
|
|