 |
Miało być tak dobrze, a z dnia na dzień się zmienia
Życie, zmienione w schemat, pamiętasz spontaniczność?
Radość, bezkrytyczność, własny uśmiech na twarzy
Kiedy znów się przydarzy, chęć na chwilę zapomnienia
Kwestia przyzwyczajenia, wyrwać się z odrętwienia
Co zabija w nas wszystko, męczysz się - znów nie wyszło.
|
|
 |
Ja nie jadam z kurestwem, a więc odejdź od stołu.
Mam tu kurwa dla Ciebie słowa ciężkie jak ołów !
|
|
 |
lojalna byłam i chuja na tym wyszłam ; ]
|
|
 |
Masz tu przejebany hardcore, a nie pierdolony gospel.
Żadna kurwa nie zabawi się już więcej moim kosztem !
|
|
 |
Jestem suko zagorzeniem, które w porę musisz dostrzec
Nie polecisz mnie zapewne więcej żadnej swojej siostrze !
|
|
 |
Słuchaj zdziro, jak dla mnie twoje życie to kanał.
Dziś się bawie i z przyjaciółmi pije szampana !
|
|
 |
Ból po tej stracie nigdy nie przeminie .
`Kolejna historia, kolejne fakty Kolejny człowiek, prawie taki jak ty.
`To, że nie jesteś kimś nie znaczy, że jesteś nikim .
`Ty jak pionek wszystko jest ustawione
|
|
 |
' Przyjdę z pomocą, jeśli tylko mnie zawołasz '
|
|
 |
Myślą, że są lepsi nie są, Nie czuj się gorszy
Kto im dał prawo żeby móc nas osądzić ?
Dosyć ! Spójrz mi w oczy, wiesz przecież
Nikt mi tego nie dał, nikt mi tego nie zabierze .
|
|
 |
To jest kilkaset słów, kilkaset prawd,
które opowiadam Tobie,
prawdy szczypta w każdym słowie,
które puszczam w obieg.
Kilkaset słów, kilkaset prawd,
To jest o mnie i o Tobie,
prawdy, fałszu po połowie.
To reguły jakie znam.
|
|
 |
Przyjaźnie ze złota często kończą się szybko,
uważaj gdzie się patrzysz pierdolona fałszywko, co za plecami szpącisz,
jeszcze raz Ci powtórzę - prędzej czy później zbłądzisz.
|
|
 |
choć patrzyłam nie widziałam ile koło siebie miałam frajerstwa, których wcześniej braćmi nazywałam.
I choć chciałam nie słyszałam szelest dochodzących słów, że już właśnie przekroczyłam złego domu próg.
|
|
|
|