 |
|
Nikt nie patrzy na mnie tak jak Ty.
|
|
 |
Jak się rozstawaliśmy natychmiast brakowało mi tchu.
Rozumiesz, jak jego nie było przy mnie (...) był gdzieś daleko, to mnie wszystko bolało. Dusiło się i wszystko mnie bolało. Po tym duszeniu, kiedyś na początku, poznałam, że go kocham.
|
|
 |
'zaopiekuj się mną. zaopiekuj się mną, bo jestem jeszcze mała. obiecałeś.' - Stephen King / worek kości
|
|
 |
najwyższy czas już chyba się pożegnać, i zostawić to wszystko za sobą.
|
|
 |
Cześć mój ukochany,pewnie zapomniałeś już nawet jak mam na imię,ja Twoje pamiętam wciąż.Dawno nie rozmawialiśmy,więc postanowiłam się do Ciebie odezwać.Wiesz,minęło już tyle czasu,odkąd nasze drogi się rozeszły,lecz ja wciąż w każdym człowieku staram się znaleźć uosobienie Ciebie.Tak,wiem,obiecałam sobie,że zapomnę,że zacznę żyć na nowo i wiesz,na początku było fajnie,imprezy,alkohol,zapomniałam co to ból po stracie kogoś bliskiego,ale teraz..teraz znowu cierpię i zastanawiam się co słychać u Ciebie.Tylko w Tobie potrafiłam znaleźć to czego szukałam całe życie. Byłeś mój,a przecież zawsze na własność miałam tylko kredki./sudey
|
|
 |
mówiłaś mi po pierwsze szczerość, bez niej nic nie wyjdzie , mimo to wiem, że nie które sprawy lepiej przemilczeć.
|
|
 |
Tak dobrze nam razem, w mojej głowie.
|
|
 |
W każdym detalu, akordzie i dźwięku, bez Ciebie życie nie miałoby sensu.
|
|
 |
"Chodzi właśnie o to, żeby się nie przyzwyczaić, bo przyzwyczajenie to koniec. Chodzi o to, żeby nigdy nie nabrać rutyny, bo rutyna to koniec."
|
|
 |
A gdyby tak tylko dało się cofnąć czas powiedz czy chciałbyś przez swoje życie przejść jeszcze raz?Trzy razy tak, wiem to na bank choć poranione stopy, choć krople potu na skroni to dla siebie, nie by zadowolić resztę, moje brzmienie, mój krzyż, moje miejsce, czas na refleksję, otwieram butelkę, zamykam drzwi... Buteleczko, Buteleczko proszę powiedz mi- jak, jak żyć
|
|
 |
Wiem jak to jest nie mieć do kogo otworzyć mordy, mieć tylu ziomów ze ciężko się opędzić od nich.
|
|
 |
Wiem, ze pot jest słony, a ręce stworzone do pracy znam smak głodu, braku domu straconej posady, ale jak widać pierwsi rodzą się z ostatnich.
|
|
|
|