 |
|
pójdźmy razem, pogrążeni w tym milczeniu
|
|
 |
|
chciałabym przytulić się, pocałować Cię, być sobą, wrócić do tych pięknych, niewinnych chwil
|
|
 |
|
obojętność masz opanowaną do perfekcji
|
|
 |
|
nadmiar emocji by wszystko uprościć
|
|
 |
|
zobaczysz mnie, wtedy gdziekolwiek nie spojrzysz, usłyszysz mnie nawet jak nie będziesz słuchać, czegokolwiek się nie dotkniesz, to jakbyś mnie poczuł, to nie jest takie proste zapominać o ludziach
|
|
 |
|
tak blisko, bez względu na odległość, nie można dać więcej od siebie, zawsze ufamy w to, kim jesteśmy i nic innego się nie liczy
|
|
 |
|
zapatrzony w Twoje zdjęcie, już od dobrych kilku godzin. mógłbym patrzeć na nie wiecznie, jakoś ciągle nie mam dosyć
|
|
 |
|
za dużo myśli, za dużo jej.
|
|
 |
|
bo to przez nią kurwa nie śpię, mam depresję i się tracę, a mówiłaś: przejdzie z czasem, będzie lepiej, że zobaczę. zobaczyłem, miałaś rację, ale wrak człowieka w lustrze, kiedy przemywałem twarz wycierałem ją przed lustrem. zanim umrę kurwa mać nie chcę nic od tego świata, który śmieje mi się w twarz i chuja na mnie wykłada. jak Ci się układa? mam nadzieję, że jest git i, że w przeciwieństwie do mnie kurwa jakoś w nocy śpisz.
|
|
 |
|
siedząc w domu dopić wódkę, wyjść do ziomów gdzieś na wódkę i znów na pełnej kurwie myląc dzień wczorajszy z jutrem, to przestało już być smutne nawet, taa
|
|
 |
|
jesteś taka słodka, taka piękna, uśmiechnięta, jak po wypaleniu skręta, pełen relaks - ja wymiękam.
|
|
 |
|
a dziś kocham Cię o całe wczoraj mocniej..
|
|
|
|