 |
wiedziałaś, że upadnę i w końcu stracę rozum, i mam pięści całe we krwi i chyba całkiem dobry powód,
by powiesić na pętli to co kiedyś mi miało pomóc.
|
|
 |
bolą mnie żebra i twarz, a z każdym oddechem jestem bliżej diabła.
|
|
 |
kurwa mać, on nie chce mnie znać, wcale nie dziwie się, lecz nie mogę przez to spać.
|
|
 |
powiedz, że potrzebujesz mnie, ten ostatni raz..
|
|
 |
dni w których ta samotność mnie przeraża.
|
|
 |
nie wiem co się stało z nami..wiem, że w naszym związku panował chaos, ale każde Twoje słowo było częścią mnie
|
|
 |
nie mam recepty na jutro, nie umiem pomóc ludziom. cholerny samolub, nie wierze więcej w ludzkość
|
|
 |
poczułam potrzebę wzięcia narkotyku wraz z tym uśmiercenia się
|
|
 |
w wyobraźni mam zakodowany Twój uśmiech, ten ostatni, ton głosu, dwa cudowne słowa, ciepło ust, widok Twój...
|
|
 |
tracę kontakt z otoczeniem, może już skazana jestem do końca na niepowodzenie? nie próbuję na nowo żyć, tak odchodzą dni, przemawia przeze mnie kryzys osobowości, mam już tego dość, nie wytrzymam chwili dłużej, zapadam w sen i znów się w tej samej chwili budzę
|
|
|
|