głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika makeitsware

Słowa  które wypowiadał w moją stronę bolały. Przebijały brutalnie na wylot  moją wartościowość.    i.need.you

i.need.you dodano: 1 listopada 2013

Słowa, które wypowiadał w moją stronę bolały. Przebijały brutalnie na wylot moją wartościowość. / i.need.you

Ludzie mówią  że na dobre rzeczy potrzeba czasu. Może jestem śmieszna ale moim zdaniem wspaniałe rzeczy dzieją się w mgnieniu oka.   i.need.you

i.need.you dodano: 1 listopada 2013

Ludzie mówią, że na dobre rzeczy potrzeba czasu. Może jestem śmieszna ale moim zdaniem wspaniałe rzeczy dzieją się w mgnieniu oka. / i.need.you

Delikatnie drżysz tak jak mży za oknem deszcz.Dyfuzja jesiennej aury jest szybka jak Bugatti Veyron Super Sport i rozprzestrzenia się niszcząc jak hiszpanka.W Twoich oczach skrzą się łzy jak śnieg i tańczą swój ostatni taniec by za chwilę spaść po twarzy.Za chwilę niczym konie cwałem biegną w dół.Wodogrzmot Twoich słonych kropel sieka moje komory przedsionki żyły zastawki tętnice nerwy na najmniejsze kawałki robiąc z nich papkę która trafia do układu pokarmowego.Zatrzymuje się w gardle i dusi mnie jednocześnie chowając wszystkie słowa jakie chcą się przedrzeć przez krtań.Martwota niewypowiedzianych słów ciąży na Naszych barkach i wbija w przemarznięty ląd.Toniemy zapadamy się a wraz z Nami każdy dzień w którym umieściliśmy choć najmniejszą cząstkę samych siebie.Dławimy się okaleczonymi wspomnieniami i wypełniamy bólem który jest jak pożar w lesie.Spłonęła nasza miłość.To koniec. Jestem jak Niobe. Skamieniałem  lecz dalej płaczę.

skejter dodano: 31 października 2013

Delikatnie drżysz tak jak mży za oknem deszcz.Dyfuzja jesiennej aury jest szybka jak Bugatti Veyron Super Sport i rozprzestrzenia się niszcząc jak hiszpanka.W Twoich oczach skrzą się łzy jak śnieg i tańczą swój ostatni taniec by za chwilę spaść po twarzy.Za chwilę niczym konie cwałem biegną w dół.Wodogrzmot Twoich słonych kropel sieka moje komory,przedsionki,żyły,zastawki,tętnice,nerwy na najmniejsze kawałki robiąc z nich papkę,która trafia do układu pokarmowego.Zatrzymuje się w gardle i dusi mnie jednocześnie chowając wszystkie słowa jakie chcą się przedrzeć przez krtań.Martwota niewypowiedzianych słów ciąży na Naszych barkach i wbija w przemarznięty ląd.Toniemy,zapadamy się,a wraz z Nami każdy dzień,w którym umieściliśmy choć najmniejszą cząstkę samych siebie.Dławimy się okaleczonymi wspomnieniami i wypełniamy bólem,który jest jak pożar w lesie.Spłonęła nasza miłość.To koniec. Jestem jak Niobe. Skamieniałem, lecz dalej płaczę.

http:  samodestrukcja tak.tumblr.com

i.need.you dodano: 30 października 2013

więc nabrałeś mnie znow  że tego roku wszystko będzie lepiej .   i.need.you

i.need.you dodano: 30 października 2013

więc nabrałeś mnie znow, że tego roku wszystko będzie lepiej . / i.need.you

Kiedy stał obok niej  wtedy chciała go dotknąć   chociaż opuszkami palców  poczuć ciepło jego dłoni. Skrępowanie uniemożliwiało jej zrealizowanie jedynego pragnienia  które w tamtej chwili w niej tkwiło. Dosłownie wyjadała go wzrokiem  a potem nieśmiało  drżącym głosem tłumaczyła  że łzy  które płyną jej po policzku  niewiele mają wspólnego z nim  że to przez wiatr  który zbyt mocno wiał jej w oczy… Ale on wiedział. Wiedział  że chodzi o niego. Wiedział  że nigdy nie będzie go miała. Dlatego uśmiechał się ironicznie i nie po raz pierwszy w okrutny sposób łamiąc jej serce  odchodził najwolniejszym krokiem  żeby mogła chociaż popatrzeć  jeśli nigdy nie będzie dane jej go mieć

i.need.you dodano: 30 października 2013

Kiedy stał obok niej, wtedy chciała go dotknąć , chociaż opuszkami palców, poczuć ciepło jego dłoni. Skrępowanie uniemożliwiało jej zrealizowanie jedynego pragnienia, które w tamtej chwili w niej tkwiło. Dosłownie wyjadała go wzrokiem, a potem nieśmiało, drżącym głosem tłumaczyła, że łzy, które płyną jej po policzku, niewiele mają wspólnego z nim, że to przez wiatr, który zbyt mocno wiał jej w oczy… Ale on wiedział. Wiedział, że chodzi o niego. Wiedział, że nigdy nie będzie go miała. Dlatego uśmiechał się ironicznie i nie po raz pierwszy w okrutny sposób łamiąc jej serce, odchodził najwolniejszym krokiem, żeby mogła chociaż popatrzeć, jeśli nigdy nie będzie dane jej go mieć

Zabrakło mu słów  gdy pytałam  czy wciąż czuje   i.need.you

i.need.you dodano: 30 października 2013

Zabrakło mu słów, gdy pytałam, czy wciąż czuje / i.need.you

Bo ludzie są głupi. W nocy zamiast spokojnie spać  płaczą.   i.need.you

i.need.you dodano: 30 października 2013

Bo ludzie są głupi. W nocy zamiast spokojnie spać, płaczą. / i.need.you

Kiedyś myślałam  że czujesz to samo… Jestem taka niemądra.   i.need.you

i.need.you dodano: 30 października 2013

Kiedyś myślałam, że czujesz to samo… Jestem taka niemądra. / i.need.you

Cofnąć czas do pierwszego spotkania  zmienić plany  po prostu tam nie być   i.need.you

i.need.you dodano: 30 października 2013

Cofnąć czas do pierwszego spotkania, zmienić plany, po prostu tam nie być / i.need.you

jeśli czasami mówię za dużo to tylko dlatego  że boję się milczenia.   i.need.you

i.need.you dodano: 27 października 2013

jeśli czasami mówię za dużo to tylko dlatego, że boję się milczenia. / i.need.you

Kiedy noc płaczę deszczem  a krople jej słonych łez rozmywają się po szybie kreuje z nich obraz naszych ściśniętych dłoni. Palce splątane węzłem miłości. Nerwy  paliczki stają się wspólne  łączą się. Dokładnie rysuję je połączone bo nawet milimetr osobno może rozpruć całość  a wtedy wszystko runie tak po prostu. Z kolejnych kropelek dorysowuje nasze postacie blisko siebie by nie mogła powstać między Nami przepaść  by nie wciągnęła Nas i roztrzaskała na dno. Na sam koniec uzmysłowię sobie  że to tylko deszcz i znajdę go również na swoich policzkach. Znowu jestem jak sklepienie niebieskie późną porą  mroczny  cichy  daleko od wszystkich  zapłakany  pusty  sam.

skejter dodano: 26 października 2013

Kiedy noc płaczę deszczem, a krople jej słonych łez rozmywają się po szybie kreuje z nich obraz naszych ściśniętych dłoni. Palce splątane węzłem miłości. Nerwy, paliczki stają się wspólne, łączą się. Dokładnie rysuję je połączone bo nawet milimetr osobno może rozpruć całość, a wtedy wszystko runie tak po prostu. Z kolejnych kropelek dorysowuje nasze postacie blisko siebie by nie mogła powstać między Nami przepaść, by nie wciągnęła Nas i roztrzaskała na dno. Na sam koniec uzmysłowię sobie, że to tylko deszcz i znajdę go również na swoich policzkach. Znowu jestem jak sklepienie niebieskie późną porą; mroczny, cichy, daleko od wszystkich, zapłakany, pusty, sam.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć