 |
Zapalamy papierosa, ponad nami smutne niebo
|
|
 |
kocham czuć Twój dotyk na moim ciele
|
|
 |
bez poczucia winy, kara nie dotyka
|
|
 |
Zamknij oczy i wyobraź sobie nas. Razem. Siedzimy trzymając się za ręce na jakiejś poobdzieranej ławce, a zimno przenika nasze ciała i tylko równe bicie naszych serc ogrzewa nas od środka. Nie obchodzi nas to, że zaraz zacznie padać, że zmokniemy, bo pewnie nie zdążymy dobiec do domów. Delektujemy się tylko smakiem naszego wspólnego czasu wiedząc jak bardzo się kochamy. Pytasz mnie czy nie jest mi zimno i mimo moich zaprzeczeń okrywasz mnie swoją bluzą. Czujemy pierwsze krople deszczu płynące po naszych twarzach i uśmiechamy się do siebie nawet nie próbując uciec. Jesteśmy dla siebie wszystkim, a w tej chwili nie liczy się nic poza naszymi słowami wypowiadanymi szeptem. Mija chwila, a my już jesteśmy cali mokrzy. Nie potrafimy się pożegnać, bo czujemy niedosyt spędzonego razem czasu. A teraz otwórz oczy. Widzisz? Nie ma mnie obok Ciebie i tak naprawdę wcale tego nie żałujesz.
|
|
 |
' Zamiast bolesnej prawdy wybierz czasem ciszę. Są słowa których usta nie powinny mówić, a uszy słyszeć.
|
|
 |
Są trzy rzeczy, które przemijają i nie wracają nigdy więcej: słowa, czas i szanse
|
|
 |
Czy ja będę kiedyś Twoim światem?
|
|
 |
obojętność mógłbyś sprzedawać jak diler prochy
|
|
 |
Samotne wieczory schowane w popielniczce pełnej niedopałków
|
|
 |
nie ma słów, nie ma nas, nie ma emocji
|
|
 |
Może moglibyśmy być dla siebie wsparciem i mogłoby być dobrze i mogłoby być fajnie, ale znów jesteśmy gdzieś indziej, na starcie, i chyba znów przez to rozmijamy się całkiem
|
|
|
|